Bohaterem reprezentacji Polski, która w ostatnią niedzielę zdobyła po raz drugi z rzędu tytuł mistrza świata w siatkówce mężczyzn, zgodnie uznany został Bartosz Kurek. 30-latek grał fantastycznie w najważniejszych spotkaniach i miał ogromny wpływ na spektakularny sukces Biało-Czerwonych.
Kibice, eksperci i dziennikarze nie mają jednak wątpliwości, że wspaniałej gry Kurka i innych zawodników nie byłoby bez Vitala Heynena. Belg, do którego metod przed turniejem wielu nie było przekonanych, wykonał świetną pracę i podjął wiele doskonałych decyzji.
Chociaż Belg jest znany z twardej ręki i mocnego charakteru, potrafi też słuchać zawodników. Przekonuje o tym dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Kamil Drąg. W swoim felietonie ujawnił, że w trakcie mistrzostw do Heynena udała się grupa polskich siatkarzy na szczerą rozmowę.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Zatorski nawiązał do mistrzostwa sprzed 4 lat. "Lepiej smakuje złoty medal z tego roku"
Miało do niej dojść po przegranym spotkaniu z Francją (1:3). Porażka spowodowała, że los Biało-Czerwonych na turnieju zawisł na włosku.
"Facet, który podczas meczu z Argentyną wszczynał awantury przy każdej okazji i był gotów rzucić się arbitrom do gardeł, w decydujących meczach turnieju był łagodny niczym baranek. Jakby najadł się środków uspakajających albo nagle zmienił skórę" - pisze.
"Wieść gminna niesie, że w Warnie do trenera udała się delegacja siatkarzy. Panowie szczerze sobie porozmawiali, wygarnęli selekcjonerowi to i owo, a Belg potrafił przyznać im rację. Dla dobra drużyny zmienił zachowanie, uspokoił się, a Biało-Czerwoni miażdżyli kolejnych rywali" - ujawnia.
Przypomnijmy, że po finale z Brazylią siatkarze przekonywali, że szczerość Heynena była kluczowa w odniesieniu wielkiego sukcesu na bułgarskich i włoskich boiskach. - Kluczem była jednak szczerość Vitala. Ten gość ma jaja, by być z nami szczerym - mówił Fabian Drzyzga.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)