Ogrom emocji w Zawierciu! Siatkarze Aluronu Virtu Warty lepsi od Asseco Resovii, rzeszowianie przegrali wygrany mecz

Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu Virtu Warty Zawiercie
Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu Virtu Warty Zawiercie

Ekipa Aluronu Virtu Warty postawiła pierwszą rysę na Asseco Resovii w sezonie 2018/19. Siatkarze z Zawiercia po świetnym i emocjonującym meczu ograli rzeszowian 3:2, chociaż przegrywali 6:12 w tie-breaku. Bohaterem starcia okazał się Kamil Semeniuk.

- Mam nadzieję, że zaczniemy z przytupem - mówił przed inauguracją sezonu Marcin Waliński, nowy przyjmujący drużyny z Zawiercia. Aluron Virtu Warta jak zapowiedział, tak też zrobił, a na nadziei się nie skończyło. W starciu z faworytem - Asseco Resovią zaprezentował się z bardzo dobrej strony.

Jednak nie od razu gospodarze postawili na swoim. Początek należał do rzeszowian, którzy tuż po pierwszym gwizdku postanowili zademonstrować swoją siłę. Marcin Możdżonek szalał w bloku, natomiast Thibault Rossard na kontrach z pipe'a (5:2). Nie zrobiło to jednak wrażenia na Walińskim i na Mateuszu Malinowskim. Wspomniana dwójka rządziła na skrzydłach i ekspresowo wyrównała stan wyniku i wyszła na prowadzenie (9:8).  Od tamtej pory rywalizacja zaostrzyła się, a nieskomplikowana gra rozgrywających sprawiła, że drużyny ścigały się "punkt za punkt". Sytuacja zmieniła się dopiero po indywidualnym błędzie Możdżonka i blokach na Damianie Schulzu. Wówczas Aluron Virtu Warta odskoczył bardzo szybko od przyjezdnych aż na pięć oczek (20:15). Zmiana Jakuba Jarosza tchnęła jeszcze wolę walki w Pasy, które ostatecznie zdołały doprowadzić do remisu (22:22). Jednakże nerwowa atmosfera w końcówce zagrała na ich niekorzyść, górą okazali się gospodarze.

Po zmianie stron boiska, pierwsze minuty kolejnego seta wskazywały, że będzie to kopia pierwszego: początkowa dominacja Resovii, po czym udane zbicia Kamila Semeniuka i odrabianie strat przez zawiercian. Dopiero Możdżonek swoją zagrywką dał sygnał, że Pasy nie pozwolą rywalowi przejąć kontroli nad setem (15:10). Choć oba zespoły punkty zdobywały seriami, nadal przewodzili wynikowi rzeszowianie. Przewagę zdołali dowieść do końca dzięki dobrej grze Thibault Rossarda (25:23).

Wygrana rzeszowian nie dodała im wiatru w żagle, wręcz przeciwnie. Sprawiła, że stare podkarpackie demony w postaci błędów własnych powróciły. Aluron Virtu Warta szybko zareagował i postawił trudne warunki. Mimo tego, że ich defensywa była mocno ruszona przez floaty Davida Smitha i Mateusza Miki, to siatkarze Marka Lebedewa dyktowali warunki gry (10:7). Nieoceniony w tym był Malinowski, ale i same błędy ekipy znad Wisłoka. W ich efekcie gospodarze doprowadzili aż do siedmiopunktowego prowadzenia (20:13). Bez największego problemu pokonali przyjezdnych (25:19).

Przegrywając już 1:2, Asseco Resovia wskoczyła na wyższy bieg. Smith szybko wyprowadził drużynę serwisem na czteropunktowe prowadzenie (8:4), a ofensywny duet Mika - Jarosz pilnowali, aby przewaga nie została roztrwoniona (15:10). Waliński próbował jeszcze ratować wynik dla Jurajskich Rycerzy, jednak osamotniony nie dał rady. Gospodarze nawet na chwilę nie złapali kontaktu z rozpędzonym rywalem, który końcówkę rozegrał koncertowo (25:21).

Tie-break był wymianą mocnych męskich ciosów. Na przemian efektownie punktowali Malinowski i Waliński, a po stronie Pasów Jarosz i Mika. Choć lepsi w tej wymianie okazali się rzeszowianie, których przewagę stanowiło rozegranie Rafaela Redwitza, przy zagrywce Semeniuka ekipa z Zawiercia odwróciła losy rywalizacji. 22-latek z wyniku 7:12 doprowadził do 14:12 i stał się bohaterem meczu.

O kolejne ligowe punkty zarówno jedni, jak i drudzy zawalczą w środę na swoim boisku. Aluron Virtu Warta zmierzy się z Jastrzębskim Węglem, natomiast Asseco Resovia z ONICO Warszawa.

PlusLiga, 1. kolejka:

Aluron Virtu Warta Zawiercie - Asseco Resovia Rzeszów 3:2 (25:23, 23:25, 25:19, 21:25, 15:13)

Aluron Virtu Warta: Malinowski, Gawryszewski, Waliński, Semeniuk, Masny, Waliński, Swodczyk, Koga (libero) oraz Żuk, Dosanjh, Bociek, Rejno.

Asseco Resovia: Redwitz, Schulz, Rossard, Możdżonek, Mika, Smith, Perry i Masłowski (libero) oraz Jarosz, Dryja, Szerszeń, Buszek, Perłowski.

MVP: Kamil Semeniuk (Aluron Virtu Warta Zawiercie).

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Kurkowi kamień spadł z serca. Smak złota MŚ jest nie do opisania [1/5]

Komentarze (30)
avatar
jaet
14.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kowaliadę 2018/2019 niniejszym uważam za otwartą 
turkam
14.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja w tamtym sezonie oddalem karnet mlodszej siostrze jak tylko się dowiedziałem, ze Kowal zastapil Serniottiego. I chwalę tą decyzję do dzis! Nie można oceniać po jednym meczu ale już widac ze Czytaj całość
avatar
obiektywny
14.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Olek Śliwka został MVP w zwycięskim meczu Zaksy!!! 
avatar
Kibic18
14.10.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Gdyby nie siatka to już dawno z Polsatu bym zrezygnował 
avatar
Zbyszek Pugh
14.10.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Wynik jest pewnym zaskoczeniem dla mnie, aczkolwiek ruchy transferowe resovii wrażenia na mnie nie zrobiły (sorry). Lubię i cenię resovię ale coś się tam zacięło. Psychika, trener, osoba odpowi Czytaj całość