Stamtąd pochodzi drużyna Fakieła, która pod koniec listopada przybędzie do Polski, by powalczyć w Klubowych Mistrzostwach Świata. Lato trwa tam maksymalnie dwa tygodnie. Wówczas temperatura przekracza tam 30 stopni. Najczęściej jednak w mieście położonym o zaledwie 60 kilometrów od koła podbiegunowego północnego panuje mróz. Dziesięć czy dwadzieścia stopni poniżej zera to dla większości z około 110 tysięcy mieszkańców całkiem przyjemne warunki do pracy lub spaceru.
- W Urengoju jest rozrzedzone powietrze przypominające to, jakie możemy spotkać w wysokich górach, zawartość tlenu jest mniejsza, a mecze są ekstra wymagające. Dochodzą do tego jeszcze zmiany czasu, więc śmiało możemy powiedzieć, że gram w klubie "Iron Men Fakieł Volley", więc jak widać liga rosyjska nie tylko ze względu na wysoki poziom sportowy jest wymagająca - mówił w 2013 roku Łukasz Żygadło w wywiadzie dla portalu WP SportoweFakty.
Klub siatkarski pojawił się tam w 1996 roku, a już w 2004 awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej, gdzie występuje do dziś. Nigdy jednak nie zdobył on mistrzostwa kraju. Z największych sukcesów można wymienić brązowy medal Superligi (2009) oraz triumf w Pucharze CEV (2007) i Pucharze Challenge (2012).
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Wilfredo Leon jest niesamowity! To najlepszy siatkarz świata
- Strefa medalowa ligi rosyjskiej to główny cel drużyny, medal KMŚ - niekoniecznie. Jest to cel trudny do osiągnięcia dopóki budżet klubu nie zbliży się do tego w Kazaniu, Sankt Petersburgu, Moskwie i Nowosybirsku - uważa Joanna Wyrostek, dziennikarka WP SportoweFakty - Oczywiście mówi się, że pieniądze nie grają, a tabela finansowa nie zawsze przekłada się na tabelę sportową. Jednak w przypadku Superligi taki układ sprawdza się świetnie, a miejsce w ligowej tabeli oddaje stan klubowej kasy - dodała.
Jeszcze kilka lat temu polityka prowadzenia klubu opierała się na sprowadzaniu gwiazd z zagranicy. Poza wspominanym Łukaszem Żygadło swój ślad w Nowym Urengoju zostawił też Michał Winiarski, który występował tam w sezonie 2013/2014. Teraz podejście do prowadzenia drużyny nieco się zmieniło.
- Fakieł od kilku lat, kiedy przestał kupować zagraniczne gwiazdy jak chociażby wspominani Winiarski i Żygadło, bazuje na młodych zdolnych, z którymi zresztą osiąga identyczne rezultaty. Od kilku sezonów podstawową parą przyjmujących Fakieła są reprezentanci Sbornej Dmitrij Wołkow i Jegor Kljuka. Gdyby tak jeszcze na przykład mieli wsparcie od atakującego z prawdziwego zdarzenia, to kto wie, może sprawiliby w Rosji jakąś niespodziankę. Nic jednak na to nie wskazuje, za to po tym sezonie jest wielce prawdopodobne, że z klubu odejdzie wspomniana dwójka, a Fakieł pozostanie klubem numer 5-6 w Rosji - prognozuje Wyrostek.
Zimą 2017 roku trenerem drużyny został Camillo Placi. Człowiek, który przez lata zbierał cenne doświadczenie w pracy asystenta Władimira Alekny, Silvano Prandiego czy Nikoli Grbicia. Teraz można powiedzieć, że Fakieł to - przynajmniej częściowo -jego autorski projekt.
- Moim zdaniem to trener, który pasuje do tego zespołu - powiedziała Joanna Wyrostek - Przede wszystkim dlatego, że umie postępować z młodymi zawodnikami, którzy potrzebują wsparcia w trudnym momentach. I na takie wsparcie od Włocha mogą liczyć. Myślę, że między nim i zawodnikami Fakieła panuje pełne zrozumienie. Dla wielu z nich to pierwszy zagraniczny szkoleniowiec, z jakim mają okazję pracować. Zobaczyli zupełnie inną szkołę siatkarską, inne podejście do gry i - przede wszystkim - człowieka. Placi przyszedł do klubu w styczniu 2017, w środku sezonu, kiedy zespół był w trudnej sytuacji. Bardzo szybko złapał dobry kontakt z zawodnikami, zarówno tymi starszymi jak rozgrywający Igor Kołodyński, jak i młodzieżą. W przeciwieństwie do wielu rosyjskich trenerów Placi nigdy nie krytykuje publicznie swoich siatkarzy i nie ma w zwyczaju obarczać ich winą za porażki, co w Rosji jest niestety normą - podkreśliła.
W podobnym tonie o trenerze wypowiadają się zawodnicy, którzy podkreślają, że wraz z jego przyjściem do klubu praktycznie wszystko zmieniło się na lepsze, poza… wynikami sportowymi, bo na razie Fakieł pod wodzą Placiego sięgnął "tylko" po Puchar Challenge. W Superlidze póki co nie udało się wskoczyć nawet do pierwszej czwórki.
- Dmitrij Wołkow pytany o Włocha zawsze podkreśla, że to świetny analityk, a podczas gry daje wiele cennych wskazówek. Nazywa go kompetentnym i wymagającym trenerem, który jeśli widzi, że ktoś wciąż popełnia te same błędy pokrzyczy i poprzeklina. Zawodnicy opowiadają jednocześnie, że można z nim również pożartować i pośmiać się. Także Jegor Kliuka w wywiadzie udzielonym rosyjskim mediom po zakończeniu ubiegłego sezonu powiedział, że przy Placim czuje się komfortowo, znaleźli wspólny język, a metodyka jego pracy bardzo młodemu siatkarzowi odpowiada. Jaka to filozofia? Przeciwieństwo: "skacz wyżej, bij mocniej". Takie rzeczy nie u Placiego. U niego również wielką rolę odgrywają rozum i rozsądek. Taka siatkówka bardzo się siatkarzom Fakieła podoba - dodała dziennikarka portalu WP SportoweFakty, która na co dzień z uwagą śledzi wydarzenia w Rosji.
A jak jej zdaniem Fakieł poradzi sobie w Klubowych Mistrzostwach Świata w Polsce? Przypomnijmy, że zespół trenera Camillo Placiego trafił do grupy A z PGE Skrą Bełchatów, Cucine Lube Civitanova oraz Zenitem Kazań.
- Nieładnie skreślać kogoś na starcie, ale ich wyjście z grupy będzie dla mnie wielką niespodzianką. Nie daję im większych szans z Zenitem Kazań, czy Lube. Te dwa zespoły są po prostu na zupełnie innym poziomie sportowym. Natomiast wydaje mi się, że jeśli Dmitrij Wołkow i Jegor Kljuka przystąpią do turnieju w dobrej kondycji licznej, to Fakieł powinien jednak ograć w grupie PGE Skrę Bełchatów - powiedziała.
- Zresztą, Fakieł ma inny cel korzystając z zaproszenia do udziału w turnieju. Sama możliwość przyjazdu do Polski była dla władz klubu wielkim zaskoczeniem, ale kiedy się pojawiła, postanowiły z niej skorzystać. Nikt w klubie nie liczy jednak na wielkie wyniki sportowe. Dla tych zawodników występ w KMŚ ma być przede wszystkim ogromnym doświadczeniem, a klub chce się w ten sposób zareklamować, wiedząc, że w najbliższym czasie trudno się im będzie przebić do Ligi Mistrzów. O grze w niej decyduje wynik sportowy - udział w KMŚ można sobie po prostu kupić - zakończyła Wyrostek.
Klubowe Mistrzostwa Świata odbędą się po raz drugi w historii w Polsce. W tym roku w dniach 26 listopada - 2 grudnia.