"Klub piłki siatkowej Stocznia Szczecin informuje, że Bartosz Kurek nie jest już zawodnikiem naszej drużyny. Umowa między atakującym oraz klubem została rozwiązana za porozumieniem stron. Serdecznie dziękujemy Bartkowi nie tylko za znakomitą grę w barwach Stoczni Szczecin, ale też za jego zaangażowanie i codzienną postawę. Zawodnikowi życzymy powodzenia i sukcesów w dalszej karierze sportowej" - przekazała Stocznia Szczecin.
Reprezentant Polski trafił do Stoczni w drugiej połowie czerwca, przechodząc do szczecińskiej ekipy z tureckiego Ziraatu Bankasi Ankara. To był prawdziwy hit transferowy. Oprócz Kurka, nadmorską ekipę latem wzmocnili też m.in. Matej Kazijski, Łukasz Żygadło, Lukas Tichacek i Simon Van De Voorde. Dyrektorem sportowym został z kolei Radostin Stojczew.
Szczecinianie stworzyli gwiazdozbiór. Z tak uznanymi siatkarzami na pokładzie Stocznia miała bić się o medale mistrzostw Polski. Z planów raczej wyjdą nici, bo teraz bardziej niż o medalach w kontekście Stoczni słyszy się u możliwej upadłości klubu. Szefostwu nie udało się znaleźć dużego sponsora, który mógłby pokryć wysokie kontrakty sprowadzonych do Szczecina siatkarzy. Sytuacja jest dramatyczna.
Klub ma duże problemy finansowe. W środę przedstawiciele Stoczni poprosili miasto o dodatkowe pieniądze, w wysokości 300 tysięcy złotych, na zapłacenie dwumiesięcznej pensji jednej z gwiazd drużyny. Miasto powiedziało stanowcze "nie". Chodziło najprawdopodobniej o wynagrodzenie dla Bartosza Kurka lub Mateja Kazijskiego.
Swoją drogą głosy o kłopotach szczecinian z finansami zaczęły się pojawiać już w październiku, ale wówczas zarząd klubu wydał komunikat, w którym stwierdził między innymi, iż, cyt.: "Z ogromnym zaskoczeniem odebraliśmy pojawiające się i niestety powielane opinie oraz artykuły, związane z "sensacyjnymi" doniesieniami, dotyczącymi domniemanych problemów finansowych KPS Stocznia Szczecin S.A.". Czas pokazał, że już po kilku ligowych kolejkach Stocznia miała kłopoty.
Mimo dużych problemów, czwartkowy mecz PlusLigi między Stocznią a Treflem Gdańsk nie jest zagrożony. Spotkanie dojdzie do skutku zgodnie z planem, ale pytanie, w jakim składzie wystąpią gospodarze. Kurka już nie ma, a pozostali zawodnicy podobno poważnie zastanawiają się nad nieprzystąpieniem do zawodów. Oni także od kilku tygodni nie otrzymują wynagrodzenia. W ramach protestu przestali przychodzić na treningi.
Co dalej z najlepszym polskim siatkarzem? Wcześniej mówiło się, że Kurek może przenieść się do Zenitu Sankt Petersburg, jednak Rosjanie oficjalnie zdementowali te doniesienia. Nieoficjalnie wiadomo, że MVP ostatniego mundialu miał otrzymywać również propozycje z innych klubów z Rosji, a także oferty z Turcji i Włoch. Mało prawdopodobne wydaje się z kolei obranie kierunku na Rzeszów.
ZOBACZ WIDEO Wpadka Romy i wymarzony debiut nowego trenera Udinese [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Dla mało kumatych wyjaśnienie: Stocznia ....od staczania się....