Choć Asseco Resovia Rzeszów nie była faworytem półfinałowego meczu z Cucine Lube Civitanova, to przez półtora seta, to polski zespół dyktował warunki. Po emocjonującej grze na przewagi w pierwszej partii rzeszowianie wygrali 31:29, a w drugiej odsłonie prowadzili 17:14. Jednak po serii zagrywek Dragana Stankovicia stracili prowadzenie, a ostatecznie przegrali do 19. Wtedy posypała się gra Resovii.
- Nie wygraliśmy, zmarnowaliśmy swoje szanse, bo grając przeciwko takiemu zespołowi, jak Cucine Lube Civitanova, trzeba grać bardzo uważnie i roztropnie. Nie można sobie pozwolić na żadne błędy taktyczne, które u nas były zarówno w drugiej, jak i czwartej partii. W konsekwencji tego przegraliśmy - powiedział po spotkaniu kapitan Resovii, Marcin Możdżonek.
Rzeszowianie mogą żałować niewykorzystanej szansy na sprawienie gigantycznej sensacji. - Cucine Lube to faworyt do wygrania mistrzostw świata. To jednak nie zwalniało nas z tego, żebyśmy grali twardziej. Ja jednak jestem zadowolony z tego, że z meczu na mecz robimy postęp - stwierdził Możdżonek.
Największym problemem polskiego zespołu były błędy taktyczne. - Dla mnie widoczny był brak realizacji założeń taktycznych jakie mieliśmy czy to w obronie, bloku czy rozegraniu. Tu się wszystko rozegrało. Jak już zespół z Włoch złapał przewagę, to każdy dokładał jakość w serwisie i było coraz trudniej. Przecież to my mieliśmy inicjatywę w drugim secie, prowadziliśmy trzema punktami - dodał środkowy.
Resovia od początku sezonu spisywała się poniżej oczekiwań, ale w Klubowych Mistrzostwach Świata gra o wiele lepiej niż w PlusLidze. Nadal jednak siatkarzy z Rzeszowa czeka wiele pracy, by ustabilizować swoją formę. - W czwartym secie znów kilka gorszych decyzji, złe ustawienie w obronie. Pracujemy nad tym, sztab szkoleniowy przygotowuje nam niesamowitą strategię, a my musimy to przekładać na boisko. Na pewno będziemy grali coraz lepiej - ocenił kapitan Asseco Resovii.
W niedzielę rzeszowianie w meczu o brązowy medal zmierzą się z Fakiełem Nowy Urengoj. - Nastawiamy się przede wszystkim na dobrą, radosną, wesołą grę na wysokim poziomie. Oczywiście będziemy walczyć o medal. Byłoby bardzo miło przywieźć brązowy krążek dla nas i dla kibiców - zakończył Możdżonek. Początek meczu zaplanowano na godzinę 17:30.
ZOBACZ WIDEO Świderski o sytuacji Stoczni: To nie tylko problem Szczecina, ale całej polskiej siatkówki