PlusLiga: roller coaster w Zawierciu i wygrana Aluronu Virtu Warty z Treflem Gdańsk

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu Virtu Warty Zawiercie
Newspix / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu Virtu Warty Zawiercie
zdjęcie autora artykułu

Zespół Aluronu Virtu Warty Zawiercie prowadził z Treflem Gdańsk 2:0 w setach i miał piłki meczowe, ale ostatecznie zwyciężył dopiero po tie-breaku w 11. kolejce PlusLigi 2018/2019. Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Taichiro Koga.

Jurajscy Rycerze w ostatnim czasie radzą sobie dobrze (wygrane między innymi z PGE Skrą Bełchatów oraz Stocznią Szczecin) i w środowy wieczór chcieli wykorzystać atut własnej hali. Na pokrzyżowanie szyków rywalowi liczyli gdańszczanie.

Od początku rywalizacji na boisku trwała zacięta walka i nikomu nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi. Grę gospodarzy starał się napędzać Grzegorz Bociek, zaś z drugiej strony skuteczny był środkowy Piotr Nowakowski (13:13). Ostatecznie wszystko w inauguracyjnym secie miało się rozstrzygnąć na jego finiszu, na którym więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Marka Lebedewa i to oni po asie serwisowym Boćka triumfowali do 23.

Po zmianie stron podrażnieni zawodnicy z Gdańska próbowali przyspieszyć, ale Michał Masny i spółka ani myśleli, żeby odpuszczać. W pewnym momencie przyjezdni poprawili grę w defensywie, dzięki czemu wyprowadzili udane kontrataki i prowadzili 17:14. Taki obrót spraw tylko zmobilizował gospodarzy do lepszej gry i już po chwili to oni wygrywali 22:19. Warta już nie zaprzepaściła swojej szansy i zwyciężyła 25:19.

Wydawało się, że miejscowi siatkarze zmierzają po pewną wiktorię w tej konfrontacji. Dobrze poczynał sobie Marcin Waliński, który starał się wspierać Grzegorza Boćka. Zawiercianie wykorzystywali błędy gości i wywalczyli sobie dwie piłki meczowe (24:22). Jednakże drużyna z Trójmiasta nie poddała się i po grze na przewagi zwyciężyła 29:27.

Gracze prowadzeni przez Andreę Anastasiego złapali wiatr w żagle, a trudny do zatrzymania dla rywali był Maciej Muzaj. Nieźle w bloku radził sobie Patryk Niemiec, zaś jego klub z każdą kolejną akcją przybliżał się do sukcesu w 4. części pojedynku. W końcowym rozrachunku Trefl triumfował 25:20, doprowadzając do tie-breaka.

Decydującą odsłonę lepiej rozpoczęli goście, którzy w pewnym momencie objęli prowadzenie 7:5. Zawiercianie nie zwiesili głów i po zmianie stron wrzucili wyższy bieg (11:9). Taichiro Koga oraz jego klubowi koledzy już nie roztrwonili swojej przewagi i wygrali 15:10, natomiast w całym meczu 3:2.

PlusLiga, 11. kolejka:

Aluron Virtu Warta Zawiercie - Trefl Gdańsk 3:2 (25:23, 25:19, 27:29, 20:25, 15:10)

Aluron Virtu Warta Zawiercie: Bociek, Rejno, Semeniuk, Masny, Waliński, Gawryszewski, Koga (libero) oraz Dosanjh, Malinowski, Swodczyk, Ferreira, Kania, Żuk.

Trefl Gdańsk: Janusz, Muzaj, Nowakowski, Niemiec, Jakubiszak, Schott, Olenderek (libero) oraz Majcherski (libero), Grzyb, Hebda.

MVP: Taichiro Koga (Aluron Virtu Warta Zawiercie).

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 65 25 22 3 68:22
2 Projekt Warszawa 57 25 19 6 62:31
3 Jastrzębski Węgiel 50 25 17 8 55:37
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 46 25 16 9 57:42
5 Enea Czarni Radom 42 25 14 11 49:40
6 PGE GiEK Skra Bełchatów 38 24 14 10 51:45
7 GKS Katowice 35 25 12 13 47:48
8 Asseco Resovia Rzeszów 35 25 11 14 42:51
9 Trefl Gdańsk 31 25 10 15 44:53
10 Indykpol AZS Olsztyn 30 24 9 15 45:51
11 BKS Visła Bydgoszcz 22 24 7 17 32:57
12 KGHM Cuprum Lubin 20 25 7 18 29:60
13 Stocznia Szczecin 15 9 5 4 16:14
14 MKS Będzin 9 24 2 22 22:68

ZOBACZ WIDEO Świderski o Kurku i Kubiaku: "To wyraziste i charyzmatyczne postaci. Kubiak może osiągnąć coś więcej"

Źródło artykułu:
Czy siatkarze Aluronu Virtu Warty Zawiercie zakończą sezon 2018/2019 PlusLigi w czołowej "szóstce"?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Bartex
12.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szkoda że Zawiercianie nie wygrali do zera dopiero by było, ale i tak ogranie Gdańska to sukces. I jak widać można mieć zespół który nie ma konstelacji gwiazd ale graczy którzy mają coś do udow Czytaj całość