Agata Mróz - Olszewska - święta za życia

04.06.2008 – to dzień, w którym twarze wszystkich polskich kibiców zastygły w smutku, a media i pierwsze strony gazet poinformowały: Agata Mróz-Olszewska nie żyje. Wybitna polska siatkarka, złota medalistka Mistrzostw Europy po dzielnej walce zmarła w Klinice Transplantologii szpiku we Wrocławiu.

W tym artykule dowiesz się o:

Wielki sportowiec

Agata Mróz była wybitną siatkarką. Mimo iż po ziemi stąpała tylko przez 26-lat to zdołała odnieść bardzo wiele sukcesów - i to zarówno w karierze sportowej, jak i w życiu codziennym.

Agata Mróz-Olszewska urodziła się 7 kwietnia 1982 roku w Tarnowie. Jako siatkarka była wielokrotną reprezentantką kraju. Z Orłem na piersi odnosiła liczne sukcesy. Największym było dwukrotne zdobycie mistrzostwa Europy seniorek (2003, 2005), a także raz w drużynie kadetek (1999). Grała na pozycji środkowej, miała 191 cm wzrostu. Występowała w Tarnovii, SMS Sosnowiec, WSBiP Ostrowiec Świętokrzyski, BKS Stal Bielsko-Biała i Gruppo 2002 Murcia.

Z BKS Stal zdobyła w latach 2003 i 2004 mistrzostwo kraju, a w latach 2004 i 2006 Puchar Polski. Z hiszpańską ekipą wywalczyła mistrzostwo kraju, a także triumfowała w Pucharze Top Teams.

W 2007 roku z powodu choroby szpiku kostnego, na którą cierpiała od 17. roku życia, musiała przerwać karierę. W akcję pomocy dla niej zaangażowało się całe środowisko sportowe, w szczególności siatkarskie, w tym wiele zagranicznych gwiazd tego sportu, m.in. organizowano akcje zbierania krwi, mecze charytatywne. Polskiej siatkarce pomagały gwiazdy rosyjskiej Superligi, jeden z najlepszych siatkarzy globu - Brazylijczyk Giba, a także wiele innych osób. Pomoc płynęła także przede wszystkim od wielu kibiców, którzy podczas różnych akcji oddali wiele litrów krwi.

4 kwietnia tegoż roku Agata Mróz urodziła córeczkę - Lilianę. 22 maja przeszła zabieg przeszczepu szpiku kostnego. Od tej pory cały czas pozostawała w szpitalu.

Według lekarzy, operacja powiodła się, ale otwartą kwestią pozostawała akceptacja przez organizm przeszczepionego szpiku. Miało to potrwać od 10 dni do nawet miesiąca. Komórki od dawcy pochodziły z Niemiec i były w pełni odpowiednie oraz całkowicie zdrowe, co miało zwiększyć szanse na przyjęcie się przeszczepu. Niestety szpik nie zdążył się przyjąć. Do organizmu Agaty wdało się zakażenie i mimo walki lekarzy nasza siatkarka zmarła.

Polski prezydent Lech Kaczyński zdecydował się pośmiertnie odznaczyć Agatę Mróz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Święta za życia

Agata Mróz zdecydowała się podjąć walkę z ciężką chorobą, jaka dotknęła ją kilka lat temu. - Agata swoją walką z chorobą chciała przekazać światu jedną rzecz - z takimi chorobami jak białaczka można wygrać, Agacie niestety zabrakło czasu - opowiadał Jacek Olszewski - mąż siatkarki.

- Wiem, że jeśli Agata mogłaby wybierać jeszcze raz, to na pewno urodziłaby naszą córkę. Mnie ona będzie już zawsze przypominała Agatę - dodawał Jacek Olszewski. Nie ma wątpliwości, że decyzja o narodzinach córki była decyzją odważną, ale także bohaterską. - Agata pokazała olbrzymią miłość. Nie poddawała się i walczyła do samego końca. Urodziła córeczkę, ponieważ ją niesamowicie kochała. Zrobiła mnóstwo dobrego dla naszego kraju. Czy można ją nazwać świętą? Tak, myślę, że można powiedzieć, że była świętą już za życia - stwierdził tuż przed pogrzebem ks. Jan Kacprzyk. - Na pewno będzie jej nam wszystkim niesamowicie brakować. Kibicom, ale także wszystkim ludziom, ponieważ zapisała się w historii wielkimi zgłoskami. Zwróciła uwagę na to, jak dużo pomocy potrzeba ludziom chorym na takie choroby. Myślę, że w ten sposób uratowała swoją osobą mnóstwo istnień ludzkich - dodał ksiądz Jan.

Ona zawsze była radosna, otwarta, pogodna…

Podobnie jak wszyscy Polacy, śmiercią Agaty był bardzo przybity wieloletni selekcjoner polskiej reprezentacji - Andrzej Niemczyk, który wspólnie z Agatą sięgał po Mistrzostwa Europy. - Straciliśmy niesamowitą osobę i świetną siatkarkę. Agata podchodziła do życia spokojnie, brała je takim, jakim jest. Była wytrwała i do wszystkiego dochodziła ciężką pracą - opowiada Niemczyk.

- Do samego końca mówiła, że ma o co walczyć. Rozmawiałem z nią już po urodzeniu dziecka… Ona miała cel, do którego dążyła - opowiada dalej Niemczyk. - Gdy jeszcze grała, nigdy nie bała się podejść do mnie i powiedzieć swojego zdania - wspomina były trener. - Śmierć Agaty to straszna wiadomość dla mnie i dla całego kraju.

Komentarze (0)