Drużyny prowadzące w lidze mogą w 18. kolejce potwierdzić swoje panowanie w sezonie zasadniczym. Z kolei ich przeciwnicy spróbują zasiać w obozach najlepszych ziarno niepewności. Same też mają o co walczyć. Między szóstą w tabeli PGE Skrą Bełchatów i ósmym Indykpolem AZS Olsztyn są tylko trzy punkty różnicy.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle podejmie olsztynian. Przed liderem PlusLigi szansa na odniesienie 15. z rzędu zwycięstwa w rozgrywkach i jednocześnie 11. z rzędu z Indykpolem AZS-em. Z wygodnym dla siebie przeciwnikiem wygrywa od 7 marca 2015 roku, a we własnej hali od 3 marca 2012 roku. To już blisko siedem lat, w których ZAKSA nie pozwoliła olsztynianom na nic ponad wywalczenie "oczka" na swoim terenie. Kędzierzynianie zdobyli w tym sezonie 41 z możliwych 42 punktów. Śrubują coraz bardziej imponujące statystyki.
Czytaj także: PlusLiga: Asseco Resovia Rzeszów lepsza od MKS-u Będzin w starciu autsajderów
ZAKSA zagra o kolejne punkty w PlusLidze po zwycięstwie 3:1 z Azimutem Modena w Lidze Mistrzów. Indykpol AZS to także tegoroczny pucharowicz, który pożegnał się z Pucharem CEV wskutek porażek z Kuzbassem Kemerowo. Na pocieszenie po nich siatkarze z Warmii pokonali ostatnio 3:0 MKS Będzin i 3:1 PGE Skrę Bełchatów. Przed przyjazdem do Kędzierzyna-Koźla zapowiadali, że to ich rywale "zwyciężyć muszą, oni mogą".
ZOBACZ WIDEO Zachwyt nad Michałem Kubiakiem. "Fenomen. Chyba najlepszy mental w całym polskim sporcie"
- Mentalnie jesteśmy podbudowani, wygraliśmy drugi mecz z rzędu, w trzecim z rzędu zapunktowaliśmy - mówi Michał Gogol, trener olsztynian. - Na pewno czeka nas bardzo trudne spotkanie w Kędzierzynie, wystarczy tylko spojrzeć w tabelę i zobaczyć, jak ZAKSA w tym sezonie gra. Wyjdziemy na luzie, bez większych obciążeń, będziemy chcieli zagrać dobrą siatkówkę. Nasza gra musi cały czas iść do przodu. Fajnie, że mieliśmy trochę czasu, żeby popracować i to przynosi teraz pewne efekty.
Wicelider ONICO Warszawa zagra na wyjeździe z GKS-em Katowice. Miejscem tego starcia będzie hala Spodek. W tym miejscu drużyna z Górnego Śląska odniosła swoje jedyne zwycięstwo w siedmiu konfrontacjach ze stołecznym klubem od czasu swojego awansu do elity. Oba zespoły wygrały po trzy mecze w tym roku. GKS miał nawet serię czterech zwycięstw z rzędu, która niespodziewanie została przerwana w piątek. Podopieczni Piotra Gruszki zostali pokonani 1:3 przez Cuprum Lubin.
Czytaj także: Marcel Lux: Dałem z siebie 200 procent, tak powinno być
- Żałujemy tego meczu, bo nie tak powinien się on potoczyć. Nie zaprezentowaliśmy swojej siatkówki i będziemy chcieli ją pokazać w starciu przeciwko ONICO - cytuje strona klubu Rafała Sobańskiego, przyjmującego katowiczan.
Trzeci w lidze Jastrzębski Węgiel zagra na terenie szóstej PGE Skry Bełchatów. Drużyna z Górnego Śląska ma 10 punktów więcej w tabeli niż mistrz Polski, ale już na przykład na wyjazdach zdobyła 12 "oczek", a to o pięć mniej niż bełchatowianie u siebie. Dlatego starcie może być interesujące. Jastrzębski Węgiel w poprzednim sezonie podbił obiekt Skry i była to jego pierwsza wygrana w Bełchatowie od 29 kwietnia 2015 roku. Raz podbitą twierdzę spróbuje plądrować w obecnych rozgrywkach. Jeżeli drugi raz z rzędu wygra w tym miejscu, będzie to pierwszy taki przypadek w tym wieku.
Skra przegrała trzy poprzednie mecze. Nękana kontuzjami drużyna ostatnio została pokonana 1:3 w Olsztynie. - Wierzę, że się pozbieramy, bo na pewno tego bardzo chcemy. Myślę, że gdybyśmy to zrobili, to każdy kolejny krok wyżej będzie nam lepiej smakować. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że już naprawdę czekamy na zwycięstwa i wszystkich zdrowych zawodników - mówi Robert Kaźmierczak, scout bełchatowian.
Środa w PlusLidze:
17:30, GKS Katowice - ONICO Warszawa
18:30, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn
20:30, PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel
[multitable table=1060 timetable=10770]Tabela/terminarz[/multitable]