Jakub Jarosz: Nie sądzę, że trener Kowal był problemem

WP SportoweFakty / Olga Król / Na zdjęciu: Jakub Jarosz
WP SportoweFakty / Olga Król / Na zdjęciu: Jakub Jarosz

Asseco Resovia Rzeszów w październiku 2018 roku zwolniła trenera Andrzeja Kowala i w jego miejsce zakontraktowała Gheorghe'a Cretu. Zdaniem Jakuba Jarosza, to nie osoba szkoleniowca Kowala była powodem słabej postawy rzeszowian.

Asseco Resovia, która pierwotnie miała walczyć o medale w PlusLidze oraz o triumf Pucharze Polski, w obecnym sezonie zawodzi na całej linii. Nie pomogło nawet październikowe rozstanie z trenerem Andrzejem Kowalem.

- Zmiana trenera w klubie to była próba przekazania nam nowego impulsu. To pokazuje, że problem jest gdzie indziej. Gdybyśmy to wiedzieli, pewnie już byśmy zaczęli grać dużo lepiej - stwierdził Jarosz w rozmowie z Łukaszem Kadziewiczem z Polsatu Sport.

- Nie sądzę, że trener Kowal był problemem. Było pewne przełamanie po zmianie trenera, ale w ostatnim czasie wszystko wróciło do punktu zero i to jest ten problem - dodał polski atakujący.

Czytaj też: PlusLiga: Asseco Resovia Rzeszów lepsza od MKS-u Będzin w starciu autsajderów

ZOBACZ WIDEO: Spięcia z Adamem Małyszem? Były pilot miał na nie sposób

Komentarze (4)
sd1952
9.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Swój swojego nie zdradzi 
avatar
Tak myślę.
8.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zostawił spaloną ziemię i nie był problemem.Ciekawa teoria.Za degrengolade Resovii odpowiadają Macki Zła!,Jakby mnie zatrudnił na kilkuletni kontrakt w której Pan Jarosz przesiedział większość Czytaj całość
avatar
jonny
8.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oczywiście , problemem są tacy zawodnicy jak Jarosz , a sprowadzeni przez Kowala. 
avatar
Szpileczka
8.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Puszka pandory, coraz szerzej się,otwiera. Najpierw Możdżi teraz Jarosz. Cretu jadący po Lemańskim i ogólnie po zwyczajach panujących w klubie.
Ignaczak musi wypalić to gorącym żelastwem.