Jak na starcie drugiej i ostatniej drużyny w tabeli pierwsza partia była dosyć wyrównana. Nawet jak warszawianom udało się odskoczyć na dwa punkty, to goście doprowadzali do remisu. Dopiero gdy skuteczny atak Bartosza Kurka, a potem blok miejscowych dały prowadzenie 20:17, o przerwę poprosił trener MKS-u, Emil Siewiorek. Czas nie pomógł, bo wypracowana zaliczka wystarczyła stołecznym do wygrania partii.
W drugim secie podopieczni Stephane'a Antigi dosyć szybko odskoczyli rywalom. Po asie Jana Nowakowskiego było już 7:5, a kiedy punktową zagrywkę dołożył Bartosz Kurek to 10:6. Różnica między drużynami nieco zmalała po dobrych zagrywkach Rafała Faryny. Ale gospodarze nie pozwolili na więcej swoim rywalom. Parę cennych punktów dołożył Rafael Araujo, który pojawił się na boisku pod koniec seta. Po jego ataku i potem bloku ONICO prowadziło już 23:18. Seta zakończyło skuteczne zbicie Andrzeja Wrony.
Zdecydowanie więcej emocji było w trzeciej odsłonie spotkania. Tym razem to warszawianie od początku gonili wynik, a kiedy rywale odskoczyli na 11:9, o pierwszy czas w tym meczu poprosił Stephane Antiga. Będzinianie nie nacieszyli się długo prowadzeniem. Po asie Rafaela Araujo miejscowi mieli dwa punkty więcej 14:12. Cały czas jednak nie byli w stanie wypracować większego dystansu punktowego. A w dalszych akcjach seria ich błędów dała kolejny remis. W końcówce zachowali jednak więcej zimnej krwi i po trudnej zagrywce Bartosza Kwolka mogli cieszyć się z wygranej.
Czytaj też:
-> Olbrzymia strata MKS-u Będzin. Lincoln Williams dokończy sezon w Rosji
-> PlusLiga: w meczu sąsiadów w tabeli lubinianie lepsi od MKS-u Będzin
ONICO Warszawa - MKS Będzin 3:0 (25:22, 25:20, 25:22)
ONICO: Kwolek, Brizard, Łukasik, Wrona, Kurek, Nowakowski, Wojtaszek (libero) oraz Janikowski, Penczew, Araujo, Kowalczyk.
MKS: Ratajczak, Fornal, Faryna, Langlois, Buchowski, Tichaczek, Potera (libero) oraz Kowalski.
MVP: Andrzej Wrona (ONICO Warszawa).
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik jest w życiowej formie? "Czuć od niego pewność siebie"
Czy ONICO Warszawa utrzyma pozycję wicelidera do końca rundy zasadniczej? 
