PlusLiga: Indykpol AZS Olsztyn ograny, Chemik Bydgoszcz przerwał fatalną serię

Newspix / Mateusz Bosiacki / Na zdjęciu: siatkarze BKS Visła Bydgoszcz
Newspix / Mateusz Bosiacki / Na zdjęciu: siatkarze BKS Visła Bydgoszcz

Na siedmiu kolejnych porażkach w PlusLidze zatrzymał się licznik Chemika, bo w piątek zespół z Bydgoszczy pokonał przed własną publicznością Indykpol AZS Olsztyn 3:1.

W ostatnim czasie obydwie drużyny rozczarowywały (bydgoszczanie przegrali 7 meczów z rzędu, zaś olsztynianie ponieśli porażki w 10 z 12 spotkań biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki) i trudno było wskazać faworyta piątkowego starcia.

Na początku zespoły badały swoje możliwości, gra była szarpana i przez pewien czas nikomu nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi (10:10). W pewnym momencie wyższy bieg włączyli podopieczni Jakuba Bednaruka, a bardzo dobrze na zagrywce i w ataku spisywał się Bartosz Filipiak, dzięki któremu Chemik wyszedł na prowadzenie 17:14. Przyjezdni popełniali sporo błędów własnych, zaś w trudnych sytuacjach gospodarze ratowali się skutecznym blokiem. Ostatecznie miejscowa ekipa triumfowała w inauguracyjnym secie do 19.

Po zmianie stron podrażnieni porażką w pierwszej partii Akademicy mocno ruszyli na rywala, wzmocnili serwis (w tym elemencie brylował Paweł Pietraszko) i wygrywali 8:6. Spokojnie rozgrywał Paweł Woicki, udanie w ofensywie radził sobie Jan Hadrava i było 16:13 dla AZS-u. Goście już nie roztrwonili swojej przewagi i zwyciężyli 25:20.

Co czeka polskich siatkarzy w 2019 roku? "Najważniejsze będą kwalifikacje do igrzysk"

Chemik Bydgoszcz z wysokiego "c" rozpoczął trzecią odsłonę i po błędzie Robberta Andringi w ataku prowadził 10:6. Taki obrót spraw nie podłamał zawodników prowadzonych przez Michała Gogola, którzy za sprawą Hadravy odrobili straty z nawiązką (16:17). Wtedy to przebudził się środkowy Maksim Morozow, dając swojej drużynie sygnał do natarcia. Co prawda klub z Olsztyna jeszcze podjął rękawicę na finiszu seta, ale w końcowym rozrachunku przegrał 23:25.

Od startu czwartej odsłony na boisku trwała wymiana ciosów i żadna z ekip nie potrafiła odskoczyć przeciwnikowi na bezpieczny dystans. Dopiero, gdy bydgoszczanie uszczelnili blok, a w ataku ciężar gry na swoje barki wziął Filipiak, gospodarze wygrywali 16:13. Swoje trzy grosze dorzucił Bartłomiej Lipiński i Chemik był coraz bliżej wiktorii w tej konfrontacji. Raphael Vinhedo Margarido oraz spółka już nie wypuścili kompletu punktów z rąk, stawiając kropkę nad "i" (25:20).

PlusLiga, 20. kolejka:

Chemik Bydgoszcz - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:19, 20:25, 25:23, 25:20)

Chemik Bydgoszcz: Margarido, Morozow, Kovacević, Filipiak, Siwicki, Lipiński, Kowalski (libero) oraz Karakuła, Gryc, Bobrowski.

Indykpol AZS Olsztyn: Woicki, Zniszczoł, Andringa, Hadrava, Pietraszko, Lux, Żurek (libero) oraz Kańczok, Gil, Kapelus.

MVP: Raphael Vinhedo Margarido (Chemik Bydgoszcz).

Czytaj też:
-> Oficjalnie: mecz PlusLigi ONICO Warszawa - Trefl Gdańsk w łódzkiej Sport Arenie
-> Liga Mistrzów: wściekły Jakub Kochanowski. "Czujemy się, jakby nas ktoś okradł"

Komentarze (5)
avatar
syzyf
16.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może ktoś wie dlaczego Morozow ma na koszulce inne nazwisko:"MAROZAU? 
avatar
TOM-BYD
15.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W końcu przełamanie Chemika... ;) 
avatar
NaSportoWo
15.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To w końcu jaki był wynik, nie bardzo rozumiem:
Chemik Bydgoszcz - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:19, 25:20, 25:23, 25:20)