Po pięciosetowej batalii trwającej 109 minut ze zwycięstwa cieszyły się zawodniczki Grot Budowlanych (relacja dostępna TUTAJ). Jak po spotkaniu podkreśliła Krystyna Strasz, porażka ŁKS-u Commercecon spowodowana była w dużej mierze prostymi błędami popełnionymi w decydujących momentach pojedynku.
- Jestem wściekła na siebie i w ogóle na to, co zrobiłyśmy, bo naprawdę mogłyśmy wziąć te punkty dla siebie. Po prostu każda z nas swoimi własnymi, niewymuszonymi błędami oddała ten mecz. Dlatego myślę, że i ja, i każda z nas jesteśmy po prostu złe. Na pewno cieszy to, że w pewnych momentach nasza gra wyglądała już lepiej, tak jakby te nasze akcje były już bardziej poukładane, ale później znowu przychodziły głupie błędy. Zdecydowanie zbyt często nam się one przytrafiają - przyznała libero ŁKS-u.
Mnóstwo emocji kibicom, którzy zapełnili Łódź Sport Arenę niemal do ostatniego miejsca, przysporzyła walka w piątej odsłonie spotkania. Początkowo przewagę zbudowały ełkaesianki (8:4), jednak Grot Budowlani zdołali doprowadzić do remisu (11:11). Walkę na przewagi wygrały podopieczne trenera Błażeja Krzyształowicza i to one cieszyły się z dwóch punktów.
- Tie break to był niestety taki festiwal błędów. Na samym początku seta miałyśmy przewagę, ale wiadomo, Budowlani to dobry zespół, jak pozwoli im się grać, to one będą grały. W pełni wykorzystały nasze głupie słabości. Zagrywały bardzo dobrze, a u nas za każdym razem, jak już udało zrobić się przejście, to psułyśmy zagrywkę. Głupie błędy nas pogrążyły - oceniła grę ŁKS-u Krystyna Strasz.
Dla zespołu Michala Maska to już szósta porażka w obecnych rozgrywkach Ligi Siatkówki Kobiet. Chociaż nastroje w szeregach wicemistrzyń Polski po przegranych derbach Łodzi nie były najlepsze, to mimo tego Łódzkie Wiewióry starały się znaleźć jakieś pozytywy:
- Dobrze, że zdobyłyśmy chociaż ten jeden punkt. Mam nadzieję, że odbudujemy się i w końcu zaczniemy grać lepiej, bo tylko w taki sposób będziemy wygrywać. Uciekła nam gdzieś ta pewność siebie, którą miałyśmy wcześniej. Im bardziej chcemy grać dobrze, tym więcej robimy głupich błędów, które nie przytrafiały nam się w pierwszej rundzie. Dlatego musimy wyluzować i wyszarpać gdzieś punkty, które dodadzą nam skrzydeł - dodała Strasz.
Czytaj także: Stephane Antiga: Zagraliśmy tak, jak wcześniej z PGE Skrą Bełchatów, ale tym razem wygraliśmy
ZOBACZ WIDEO Piątek jak maszyna! Kolejny gol Polaka w barwach Milanu! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]