- Trzy dni temu graliśmy bardzo dobrze i byliśmy blisko zwycięstwa. Rywale zaprezentowali się jednak lepiej. Można powiedzieć, że tym razem zagraliśmy tak samo, ale ostatecznie to my wygraliśmy. To świetny wynik, zwłaszcza że został osiągnięty tutaj, w Kędzierzynie-Koźlu. Mamy trzy punkty więcej i dzięki temu jesteśmy na drugim miejscu - powiedział Stephane Antiga, trener ONICO Warszawa.
Dla siatkarzy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle porażka ze stołeczną ekipą była drugą w sezonie i drugą z rzędu poniesioną na własnym parkiecie. Wcześniej podopieczni Andrei Gardiniego ulegli Asseco Ressovii Rzeszów.
- Chyba zadecydowała lepsza dyspozycja dnia. Warszawianie kończyli ważne piłki i w końcówkach było czuć z ich strony presję w każdym elemencie. My z kolei walczyliśmy, ale ciężko nam przychodziło zdobywanie punktów. Takie przynajmniej można było odnieść wrażenie - przyznał Aleksander Śliwka.
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Błaszczykowski to wyjątkowy człowiek. Za to kochają go kibice
- Odczuwaliśmy ciągłą presję na zagrywce. Rywale robili dobrą robotę, zmieniali pole serwisowe, my z kolei spisywaliśmy się słabiej w tym elemencie. Sporo asów wpadało, a to nie jest nasz styl - powiedział przyjmujący reprezentacji Polski.
Lukas Kampa przedłużył kontrakt z Jastrzębskim Węglem
Dla ekipy wicemistrzów kraju, sobotnie starcie było kolejnym, w którym zabrakło lidera zespołu Sama Deroo. W ćwierćfinale Pucharu Polski belgijski przyjmujący naderwał mięsień dwugłowy łydki i jak dotąd nie powrócił do gry. To spore osłabienie zespołu w kontekście rywalizacji o awans do kolejnej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów. W PlusLidze, mimo osłabienia, kędzierzynianie wydają się bezkonkurencyjni, a dzięki wypracowanej wcześniej zaliczce, niemal pewni pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej i gry w półfinale.
- Mamy trochę ciężki okres. Mam nadzieję, że wszyscy powrócimy do zdrowia i formy. Wiadomo było, że nasza seria zwycięstw nie może trwać wiecznie. Zareagowaliśmy dobrze na poprzednią porażkę, mam nadzieję, że kolejny mecz zagramy lepiej - powiedział były gracz Asseco Resovii Rzeszów.
Asseco Resovia Rzeszów kontynuuje zwycięską serię. Mateusz Masłowski: Od zera do bohatera
- W Lidze Mistrzów pokazaliśmy już, że nie jesteśmy na straconej pozycji. Wywalczyliśmy sobie kolejną szansę, dlatego do Włoch jedziemy bojowo nastawieni. Każdy wynik jest możliwy. Na pewno zostawimy na boisku całe zdrowie, rzucimy na szale wszystko, co mamy, aby awansować. Nie wszystko zależy wyłącznie od nas, ale wierzymy, że wszystko dobrze się skończy - powiedział reprezentant Polski.