Katharsis PGE Skry Bełchatów? Michał Winiarski: "To nas tylko wzmocni"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Michał Winiarski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Michał Winiarski

Trudno znaleźć inne wytłumaczenie niż pech na to, co dzieje się w tym sezonie z PGE Skrą Bełchatów. - Im nas będzie więcej, tym będziemy silniejsi - uważa drugi trener, Michał Winiarski.

Dopiero od niedawna mistrzowie Polski mają możliwość rotacji na przyjęciu, a od kilku tygodni brakuje takiej możliwości na środku. Jakby tego było mało, kontuzji przed meczem z Berlin Recycling Volleys doznał Jakub Kochanowski, a PGE Skra została z jednym zdrowym środkowym. Sztab szkoleniowy wdrożył więc nowe ustawienie z atakującym grającym po przekątnej ze środkowym.

- Trener Piazza  próbował tego ustawienia wcześniej we Włoszech, wytłumaczył to wszystko. Jeśli ktoś bacznie obserwował, to pamięta, że zdarzały się sytuacje, w których Srećko Lisinac grał na pozycji atakującego. Nie była to nadzwyczajna nowość. Wiedzieliśmy jaka jest sytuacja, a do tego play-offy są bardzo ważne. Musimy, mając jednego zdrowego środkowego, myśleć o tym, co jest najważniejsze. Wierzyliśmy, że w tym składzie wygramy z drużyną z Berlina - powiedział Michał Winiarski.

W tej sytuacji jednak z bardzo dobrej strony pokazują się tacy zawodnicy jak Piotr Orczyk oraz Milan Katić. Teraz to na nich spoczywa ciężar przyjęcia, a także ataku z lewego skrzydła.

ZOBACZ WIDEO Czy Polska potrzebuje Wilfredo Leona? "To tak, jakby do kadry dołączył Ronaldo lub Messi"

- Ostatni czas przyzwyczaił nas do tego, że ktoś za nami cały czas chodzi z nożem. Myślę, że się do niego przyzwyczailiśmy. Wydaje mi się, że to, że spotkał nas tak trudny moment i rezerwowi nie graliby w takim wymiarze czasowym. Na początku było ciężko, ale teraz z meczu na mecz udowadniają, że wszystko jest z nimi najlepiej. A to, co się wydarzyło, działa tylko na naszą korzyść, bo jeśli wrócą ci zdrowi to będziemy mieli większe pole do manewru. Będziemy bardzo silnym zespołem - uważa drugi trener PGE Skra Bełchatów.

Na osobną pochwałę zasługuje Renee Teppan. Estończyk na początku pełnił rolę zmiennika dla Mariusza Wlazłego, a teraz wobec kontuzji kapitana żółto-czarnych stał się podstawowym atakującym i z tej roli wywiązuje się - zwłaszcza w ostatnich tygodniach - wyśmienicie.

- Renee rozkręcił się tak naprawdę od miesiąc na treningach. Czekałem, aż to przełoży się na mecze. Zagrał świetny mecz w Warszawie, także w Berlinie wypadł w pierwszym meczu bardzo dobrze. Może przeplatał to słabszymi momentami w niektórych spotkaniach, ale w starciu z Berlinem pokazał całego siebie. To właśnie był ten zawodnik, którego chcieliśmy mieć - ocenił Winiarski.

Czytaj też: Mieszane szczęście polskich klubów w Lidze Mistrzów. Rosyjscy rywale PGE Skry i Trefla

W ostatnich dniach środowisko siatkarskie w Polsce obiegła informacja, że Michał Winiarski obejmie stanowisko trenera Trefla Gdańsk w przyszłym sezonie. Mistrz świata potwierdził, że prezes Dariusz Gadomski kontaktował się z nim w tej sprawie.

- Na dziś jestem asystentem trenera Piazzy. Potwierdzam, że jestem w gronie osób, którym pan prezes jest zainteresowany. Co będzie z tego, zobaczymy - skomentował krótko.

Tymczasem PGE Skrę Bełchatów czeka teraz arcyważny mecz z Cerradem Czarnymi w Radomiu. Żółto-czarni nadal nie mogą być pewni miejsca w pierwszej szóstce dającego prawo gry w ćwierćfinale PlusLigi.

Komentarze (0)