Żółto-czarni przeszli jak burza przez fazę grupową. Tylko najwięksi optymiści stawiali na ich awans do dalszej rundy. Na sześć możliwych spotkań, wygrali pięć i w pokonanym polu pozostawili PGE Skrę Bełchatów, Greenyard Maaseik oraz Berlin Recycling Volleys. Tylko bełchatowianie zdołali zwyciężyć z podopiecznymi Andrei Anastasiego.
Losowanie ćwierćfinałów nie okazało się szczęśliwe dla gdańszczan. Los połączył ich z wielkim Zenitem Kazań i praktycznie nikt nie wierzył w ich sukces. Życie znowu pokazało, że w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych. Trefl Gdańsk przegrał po walce w Ergo Arenie 2:3, ale w rewanżu zwyciężył na rosyjskiej ziemi również po tie-breaku. O wszystkim musiał zadecydować "złoty set".
- Wszystkie matki moich zawodników zasługują na podziękowania po takim meczu. Urodziły i wychowywały tak dobrych sportowców. To był wspaniały występ w naszym wykonaniu, zrobiliśmy dobrą rzecz dla siatkówki w Polsce. Pokazaliśmy Europie i światu, że Polska ma świetne zespoły - powiedział włoski szkoleniowiec.
Zobacz także: Liga Mistrzów: Trefl Gdańsk przerwał niesamowitą serię zwycięstw Zenitu Kazań
[color=black]ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Jerzy Brzęczek wysłał jasny sygnał. "Postawi na sprawdzonych. Bez eksperymentów"
[/color]
W Kazaniu wszyscy stanęli na wysokości zadania. Siatkarze rozegrali swój najlepszy mecz w karierze, a solidnie wspierani byli przez gdańskich kibiców. Anastasi skierował kilka miłych słów także w kierunku sympatyków klubu. - To był niesamowity mecz. Jestem bardzo zadowolony z polskich kibiców. Przyjechali z Gdańska i wspierali nas bardzo energicznie. Moi zawodnicy robili na boisku wspaniałe rzeczy. Pokazaliśmy naprawdę dobrą siatkówkę - dodał.
Sezon dla Trefla powoli zbliża się do końca. W rozgrywkach ligowych drużynie nie powodziło się za dobrze i już teraz wiadomo, że brązowych medalistów PlusLigi z poprzednich rozgrywek zabraknie w fazie play-off. - W tym sezonie zagraliśmy bardzo dobrze w Lidze Mistrzów. Niestety, w krajowych rozgrywkach tego nie powtórzyliśmy - przyznał 58-latek.
Zobacz także: Liga Mistrzów. Twitter po meczu Zenit Kazań - Trefl Gdańsk: Przegrali mecz, wygrali serca
Dlaczego gdańszczanie pokazywali dwie twarze w obecnym sezonie? - Mecze Ligi Mistrzów są bardzo męczące. Grasz przeciwko takim drużynom jak Zenit Kazań i musisz być jeszcze silny w rozgrywkach krajowych. To wyzwanie. Jest to jedyna rzecz, która mnie nie cieszy. Mieliśmy okazję pokazać swój poziom i zrobiliśmy to w starciu z Zenitem - zakończył szkoleniowiec Trefla.