Ferdinando De Giorgi: PGE Skra Bełchatów jest jedną z najlepszych drużyn w Polsce

Cucine Lube Civitanova rozpoczęła półfinałową rywalizację w Lidze Mistrzów od pewnego zwycięstwa w hali rywala, pokonując PGE Skrę 3:0. - Podeszliśmy do tego meczu z dużą koncentracją i respektem do przeciwnika - przyznał trener Ferdinando De Giorgi.

Beata Kacperska
Beata Kacperska
Ferdinando De Giorgi WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Ferdinando De Giorgi
Cucine Lube Civitanova bardzo dobrze zaprezentowało się w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów, odnosząc szybkie zwycięstwo bez straty seta (relację ze spotkania można przeczytać TUTAJ). Włoska drużyna na czele z takimi gwiazdami jak Osmany Juantorena, Bruno Rezende czy Dragan Stanković w dwóch pierwszych partiach rozbiła PGE Skrę Bełchatów do 14 i 20.

- W pierwszym secie zaprezentowaliśmy się znakomicie. Wywieraliśmy dużą presję na zagrywce, do tego dobry blok i obrona zrobiły różnicę, dzięki czemu pewnie wygraliśmy. Dobrą dyspozycję utrzymaliśmy też w drugiej partii. W trzecim secie to był już balans, prowadzenie często się zmieniało, właściwie do końca. Skra zaczęła zdecydowanie lepiej grać na zagrywce, ale też na siatce i w defensywie. Trzecia odsłona była zdecydowanie najlepsza w tym pojedynku - powiedział po spotkaniu w łódzkiej Atlas Arenie Ferdinando De Giorgi.

Jak zaznaczył włoski szkoleniowiec, ostatnie niepowodzenia PGE Skry nie wpływają na fakt, że jest to drużyna złożona z dobrych zawodników, na którą trzeba cały czas uważać. - Podeszliśmy do tego meczu z dużą uwagą, koncentracją i respektem do przeciwnika. Tak samo będziemy przygotowywać się do rewanżu we Włoszech. Według mnie PGE Skra Bełchatów jest jedną z najlepszych drużyn w Polsce. Ma bardzo dobrych zawodników. Wiem, że przegrała ostatnio walkę o półfinał ligi, widziałem ten decydujący mecz, ale to Jastrzębie rozegrało naprawdę znakomite spotkanie - stwierdził trener Cucine Lube.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Na raty, ale skutecznie. Tak Krzysztof Piątek zdobył 20. gola w sezonie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


Czytaj także: Wielki błąd sędziów w Lidze Mistrzyń. Nie pomogła im nawet wideoweryfikacja

Zwycięstwo w łódzkiej Atlas Arenie bez straty seta to ogromna zaliczka włoskiej drużyny przed rewanżem we własnej hali, który odbędzie się 10 kwietnia (godz. 20:30). Jak zresztą podkreślił Ferdinando De Giorgi, to ciężki czas dla Cucine Lube Civitanovy, ponieważ trwa maraton meczowy, w którym nie ma nieważnych spotkań.

- Oczywiście, mam nadzieję, że zagramy w finale Ligi Mistrzów. Trzeba jednak pamiętać, że teraz mamy bardzo dużo grania, właściwie co trzy dni mamy jakiś ważny mecz, czy to we włoskiej Serie A, czy w Lidze Mistrzów. Skupiamy się na każdym kolejnym spotkaniu i dla nas najważniejsze jest to, by je wygrać - dodał włoski szkoleniowiec.

Czy Cucine Lube Civitanova zagra w finale Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×