BKS Aluprof Bielsko-Biała ? Winiary Bakalland Kalisz
W rozgrywanym już po raz 51. Pucharze Polski do czwórki zespołów, które od półfinałów podejmą walkę o to trofeum zakwalifikowały się drużyny, które w ligowej rywalizacji pozostawiły daleko poza sobą pozostałe ekipy. Dlatego takie rozstrzygnięcie było przewidywane przez większość kibiców siatkówki.
BKS Aluprof Bielsko-Biała w meczu ćwierćfinałowym pewnie wygrał z AZS-em AWF-em Poznań, chociaż przyszło mu to trudniej niż w ostatnim ligowym meczu w Poznaniu. W pierwszym i trzecim secie poznanianki dotrzymywały kroku rywalkom, niejednokrotnie obejmując prowadzenie, ale końcówki obu partii wygrały, mające większy potencjał sportowy i zachowując więcej zimnej krwi ? bielszczanki. Partia druga należała już bezapelacyjnie do zawodniczek Wiktora Kreboka. Zespół z Podbeskidzia zagrał na tylne by wygrać i zakwalifikować się do półfinału jak najmniejszym nakładem sił. To udało mu się, chociaż momentami gospodynie turnieju podyktowały trudne warunki.
W podobnym stylu Winiary pokonały w drugim ćwierćfinale Stal Mielec. Dwie pierwsze partie wyrównane były do stanu 18:18, później siatkarki z Kalisza przyspieszały i wygrywały. W trzeciej partii mielczanki już dały za wygraną, a gra toczyła się już do jednej bramki. Prowadząc bardzo wysoko, w końcówce seta podopieczne Igora Prielożnego pozwoliły rywalkom zmniejszyć dystans punktowy, ale ich zwycięstwo było wyraźne.
Wydaje się, że obaj półfinaliści wygrali mecze stosunkowo małym nakładem sił. Ich mecz półfinałowy zapowiada się na wyrównany, a szanse awansu do finału obu drużyn są zbliżone. Bielszczanki to sześciokrotne zdobywczyni tego Pucharu, kaliszanki wywalczyły to trofeum czterokrotnie. Pucharu bronią zawodniczki znad Prosny, które w ubiegłym roku pokonały w finale, właśnie BKS. Oba zespoły to ścisła czołówki polskiej ligi, po zakończonej rundzie zasadniczej rozgrywek BKS zajmuje pierwsze, a Winiary drugie miejsce. W tym sezonie w lidze zespoły podzieliły się zwycięstwami. W Bielsku wygrały gospodynie 3:1 a w Kaliszu lepsze były Winiary, wygrywając 3:2. W dzisiejszych meczach ćwierćfinałowych obie ekipy prezentowały się podobnie, grając wyrachowaną oszczędną siatkówkę. Dlatego bardzo trudno wyrokować, która z tych drużyn znajdzie się w niedzielnym finale. Czy siła gry Eleonory Dziękiewicz, Milady Spalovej, Anny Barańskiej czy Heleny Horki wystarczy na liderujący w lidze zgrany zespół BKS-u BKS z Natalią Bamber, Karoliną Ciaszkiewicz, Katarzyną Gajgał, Mileną Sadurek, Joanną Szczurek czy Jolantą Studzienną? Zapowiada się bardzo wyrównany mecz w którym trudno wytypować faworyta.
Mecz w hali AWF-u w Poznaniu przy Drodze Dębińskiej rozpocznie się w sobotę o godzinie 12.30
Muszynianka Fakro Muszyna ? PTPS Farmutil Piła
W drugim półfinale spotkają się drużyny Muszynianki i Farmutilu. Takie były przewidywania i tak się stało. Paradoksalnie Muszynianka, która w historii dotychczasowych występów w Pucharze Polski nie zdobyła ani razu tego trofeum, ba nawet nigdy nie znalazła się w finale tej imprezy, jest jak się wydaje faworytem tego spotkania mimo, że Farmutil to trzykrotny zdobywca tego Pucharu. Tyle tylko, że to już historia a w bieżącym sezonie ligowym obie ekipy spotkały się dwukrotnie i oba spotkania wygrała Muszynianka.
W ćwierćfinale Farmutil pokonał Gedanię Gdańsk pewnie, choć w dwóch pierwszych partiach mecz był wyrównany a drugą partię wygrały dość niespodziewanie gdańszczanki. Później jednak na parkiecie dominowały już zawodniczki znad Gwdy, które grały coraz efektowniej i efektywniej. Były znacznie skuteczniejsze w ataku i głównie to zadecydowało o ich zwycięstwie.
W ostatnim meczu ćwierćfinałowym faworyzowane siatkarki z Muszyny musiały się sporo napracować by wygrać spotkanie. Bydgoszczanki bliskie wygrania były w pierwszej partii, ale w końcówce przegrały ją. Wygrały natomiast partię trzecią. Ostatecznie jednak Musznanianka uporała się z rywalkami w czym duża zasługa Agaty Karczmarzewskiej-Pury.
W sobotnim półfinale zapowiada się ciekawy mecz. Obie rywalizujące w drugim półfinale ekipy stoczyły dzisiaj czterosetowe pojedynki. Zawodniczki z Doliny Popradu, będą miały nieco mniej czasu na regenerację sił, ale wydaje się, iż nie będzie to miało dużego znaczenia na przebieg meczu. Kadrowo Muszynianka jest, przynajmniej teoretycznie mocniejsza, ma dłuższą ławkę rezerwowych i co ważne, każda z nich może wejść na parkiet nie obniżając poziomu gry swojego zespołu. Joanna Mirek, Mariola Zenik, Izabela Bełcik, Sylwia Pycia, Aleksandra Przybysz, Agata Karczmarzewska-Pura, co nazwisko to aktualna lub była reprezentantka kraju. Naprzeciw tej drużynie stanie zespół znacznie młodszy, który nie ma tylu gwiazd, który jest znacznie mniej doświadczony i ma znacznie krótszą ławkę. Zespół który jest mieszanką młodości (Katarzyna Skorupa, Agnieszka Bednarek, Anita Chojnacka, Klaudia Kaczorowska) z doświadczeniem (Agnieszka Kosmatka, Julia Szełuchina Michela Teixeira) dobrze rokuje na przyszłość, ale czy jest w stanie podjąć walkę już teraz i wygrać z Muszynianką? Trudno jednoznacznie wyrokować, może zadecydować dyspozycja dnia obu zespołów.
Początek meczu rozgrywanego w sobotę w obiekcie AWF-u sobotę o godzinie 15.00.