Liga Narodów Kobiet: Milena Sadurek: Trener Nawrocki trafia ze zmianami

Twitter / Milena Sadurek / Na zdjęciu: Milena Sadurek w studiu NC+
Twitter / Milena Sadurek / Na zdjęciu: Milena Sadurek w studiu NC+

Polskie siatkarki miały trudną przeprawę z rywalkami z Niemiec, ale ostatecznie pokonały je 3:1 w drugim meczu tegorocznej Ligi Narodów. - Należy oddać trenerowi, że widzi słabości drużyny i korzysta ze zmienniczek - oceniła Milena Sadurek.

- Na razie trochę nie wiadomo, czego się spodziewać, zwłaszcza po drugim spotkaniu w turnieju, kiedy wszystko dopiero się krystalizuje. Trener Nawrocki sprawdza, z kogo może skorzystać i na kogo może liczyć: robi ostatnio dużo zmian, z czego w większości były one zdecydowanie trafione. Można powiedzieć, że materiał szkoleniowy przed dalszą częścią sezonu jest bogaty - oceniła Milena Sadurek, była rozgrywająca polskiej kadry i ekspertka obecna w Stegu Arena na spotkaniu Polska - Niemcy (3:1). Siatkarki Jacka Nawrockiego wielokrotnie stawiały się w trudnej sytuacji przez błędy i musiały ratować wynik, ale ostatecznie zdobyły bardzo ważne trzy punkty do tabeli Ligi Narodów Kobiet.

Liga Narodów kobiet: premierowe zwycięstwo Polek. Niemki pokonane

Jedną z bohaterek spotkania była Marlena Pleśnierowicz, która zmieniała w setach numer trzy i cztery Joannę Wołosz. Rozgrywająca Chemika Police nie zmieniła znacząco dystrybucji w rozegraniu, ale pomogła polskiej kadrze w dogonieniu rywalek i wygraniu nerwowych końcówek setów.

- Marlena rozgrywała dokładniej. Asia jest wspaniałą rozgrywającą i to nie podlega dyskusji, ale przeciwko Niemkom zbyt dużo było piłek niedociągniętych do antenki, które uniemożliwiały uderzenie po prostej i właściwą reakcję. Marlena zagrała wolniej, ale dokładniej, co bardzo się przydało przy niekorzystnym wyniku. Wierzę, że Marlena będzie bardzo przydatna dla zespołu w dalszej fazie sezonu, a trenerowi należy oddać, że widzi słabości drużyny i korzysta z rezerwowych, dzięki czemu w kadrze tworzy się odpowiednia chemia - oceniła była zawodniczka w rozmowie z naszym portalem.

ZOBACZ WIDEO Karol Kłos o swojej przerwie od gry w reprezentacji. "Moje zdrowie się nie nadawało. Musiałem się ponaprawiać"

Inną ważną postacią spotkania była Klaudia Alagierska, bez której asów i bloków Polki nie byłyby w stanie przełamać Niemek w trzeciej i czwartej partii. Środkowa mistrzyń Polski dobrze wsparła Agnieszkę Kąkolewską, która nie spisywała się wyjątkowo dobrze, zwłaszcza w skuteczności bloku i wybloku. Do tego kolejne świetne spotkanie zanotowała Natalia Mędrzyk, po której absolutnie nie było widać, że niemal cały sezon klubowy spędziła w kwadracie rezerw.

- Widzieliśmy wiele lepszych meczów Agnieszki, zwłaszcza w bloku, w którym przyzwyczaiła nas do sporej ilości punktów, ale i takie mecze się zdarzają. Wiemy, że Agnieszka została najlepiej blokującą zawodniczką ligi włoskiej i potwierdziła tym samym swoją jakość, ale pamiętajmy, że nie jesteśmy robotami i każdemu zdarzy się słabszy czas. Kąkolewska dostała sporo wsparcia od innych dziewczyn i to należy zaliczyć na duży plus. Dobrze, że Natalia odnajduje się w tej kadrze i gra tak dobrze, tym bardziej, że nie mamy bogactwa urodzaju na tej pozycji. Czasami jeszcze nie zdąża do szybkich rozegrań Asi Wołosz, ale sezon jest długi i wszystko jest do dopracowania - stwierdziła Sadurek.

Ostatnim rywalem polskiej kadry w Opolu będzie kadra Tajlandii, która pokonała w trzech setach Niemki, by kolejnego dnia uleć 0:3 reprezentacji Włoch. - W graniu z azjatyckimi zespołami liczy się przede wszystkim cierpliwość. Wiadomo, że Tajki, Chinki czy Japonki sporo bronią, dlatego nie ma co się nastawiać na kończenie akcji w pierwszym uderzeniu. Nie należy się zniechęcać po nieudanych próbach i trzeba wykazać się cierpliwością. Oraz siłą, bo kiwkami z pewnością nie wygra się z takim zespołem - dodała była reprezentantka Polski. O godzinie 20:30 rozpocznie się ostatni mecz Biało-Czerwonych w Stegu Arena i wtedy się okaże, czy reprezentacja Polski jest w stanie pokonać Tajki tak samo sprawnie, jak podczas turnieju w Montreux.

Liga Narodów Kobiet: Dominikanki pokonały Brazylijki. Pierwszy triumf Rosjanek

Komentarze (0)