Liga Narodów. Francja - Polska. Ważny pojedynek mistrzów świata w dalekim Ningbo
W piątek reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w drugim turnieju Ligi Narodów, który zostanie rozegrany w Ningbo, w Chinach. Pierwszym rywalem Biało-Czerwonych będzie Francja, z którą Polacy zmierzą się także w sierpniowych kwalifikacjach do IO.
Mimo tego po pierwszym weekendzie tegorocznej Ligi Narodów zarówno kibice, jak i sami zawodnicy nie mogą być do końca zadowoleni z postawy kadry narodowej. - Wciąż szukamy swojej najlepszej dyspozycji. Sam turniej w Katowicach oceniam pozytywnie, bo sportowo na nim zyskaliśmy, mieliśmy okazję grać z silnymi zespołami. Natomiast co do stylu, musimy grać lepiej. Czeka nas praca nad regularnością we wszystkich elementach, tak naprawdę wszystko jest do poprawy - szczerze przyznał po ostatnim meczu z Brazylią środkowy polskiego zespołu, Mateusz Bieniek.
Rywalizacja w Lidze Narodów nabiera tempa, a reprezentacja Polski rozpoczyna wojaże po świecie. Pierwszym przystankiem Biało-Czerwonych w podróży będzie chińskie Ningbo. To najdłuższa trasa, jaką podopieczni Vitala Heynena mają do pokonania w tegorocznych rozgrywkach. - W Chinach czeka nas trudny turniej, także ze względu na zmianę czasu i długą podróż. Na szczęście nasz związek zadbał o komfortowe warunki podróży, za co bardzo dziękujemy - zaznaczył Bieniek.
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen zdobył ważny punkt dla Polski. "Nasz trener jest spostrzegawczy"Czytaj także: Liga Narodów. Polacy ulegli Brazylii. "Nie błyszczymy formą ani fizyczną, ani sportową"
Polacy w ramach turnieju w Ningbo zagrają kolejno z Francją, Bułgarią i Chinami. Niemal do ostatniej chwili skład Biało-Czerwonych na te spotkania był utrzymywany w tajemnicy. Teraz wiadomo już, że w Chinach nie zagra kilkoro uczestników turnieju w Katowicach i czołowych zawodników naszej reprezentacji, m.in. zawieszony przez Wydział Dyscypliny PZPS-u Michał Kubiak (więcej o karze dla kapitana polskiej drużyny można przeczytać TUTAJ), a także Artur Szalpuk, Jakub Kochanowski, Grzegorz Łomacz czy Damian Wojtaszek. Szansę na grę w meczach z silnymi rywalami na arenie międzynarodowej dostaną za to tacy gracze, jak rozgrywający Marcin Komenda, środkowy Norbert Huber, przyjmujący Piotr Łukasik i Bartosz Bednorz oraz libero Jakub Popiwczak.
O pierwsze zwycięstwo w Ningbo reprezentacja Polski powalczy z Francją, która jest też rywalem Biało-Czerwonych w Turnieju Kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020, który zostanie rozegrany w dniach 9-11 sierpnia w Gdańsku. Starcie w ramach Ligi Narodów obu zespołów będzie zatem doskonałym przetarciem przez tym turniejem. To doświadczenie dla Polaków będzie o tyle cenne, że Trójkolorowi bardzo dobrze zainaugurowali rozgrywki LN. Po pierwszym weekendzie zajmują 2. miejsce w tabeli, a na swoim koncie mają komplet zwycięstw. W turnieju w serbskim Nowym Sadzie podopieczni trenera Laurenta Tillie'go okazali się lepsi od Rosji (3:1), Serbii (3:1) i Japonii (3:1). Wyróżniającym się zawodnikiem po stronie francuskiej był Jean Patry, który w trzech meczach zdobył łącznie 42 punkty (38 atakiem i 4 blokiem).
Po raz ostatni Francja i Polska spotkały się ze sobą po przeciwnych stronach siatki podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w drugiej fazie grupowej. Wówczas szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili Trójkolorowi, który wygrali mecz 3:1. Czy Biało-Czerwoni zrewanżują się za to spotkanie w najbliższym starciu w ramach Ligi Narodów? Początek tego pojedynku zaplanowano na godzinę 10:00.
Liga Narodów - turniej w Ningbo - piątek: