Liga Narodów Kobiet: Belgia wygrała prestiżowy mecz. Rosja przełamała się

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: radość siatkarek reprezentacji Belgii
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: radość siatkarek reprezentacji Belgii

Belgia odwróciła wynik 0:2 na 3:2 w meczu Ligi Narodów Kobiet z Holandią. Po siedmiu porażkach z rzędu Rosja zwyciężyła 3:1 z Koreą Południową.

Konfrontacje belgijsko-holenderskie dodatkowo motywują reprezentacje po obu stronach siatki. Tym razem drużyny z krajów Beneluksu zmierzyły się w Stuttgarcie.

Pierwszego i drugiego seta wygrała Holandia. Skuteczne w ataku były Maret Balkestein-Grothues oraz Nicole Koolhas. Ta druga pojawiła się na boisku w drugiej partii i skończyła 10 piłek z rzędu, a w sumie 13 z 14. Pomarańczowe nie potrafiły zamknąć spotkania i straciły rozpęd. Przebudziły się natomiast Belgijki, które zaczęły przeważać na boisku i były lepsze w trzech następnych partiach. To one zwyciężyły w prestiżowym meczu 3:2. Aż 32 punkty zdobyła znana z polskich boisk Kaja Grobelna. Do 25 skutecznych ataków dołożyła pięć bloków i dwa asy serwisowe. Cała drużyna z Belgii triumfowała 13:4 w statystyce bloków.

Czytaj także: Niespodziewana porażka Serbek. Brazylijki lepsze od Japonek

Rosjanki przystąpiły do meczu z Koreą Południową po siedmiu porażkach z rzędu, a ich przeciwniczki po pięciu. Z przełamania cieszyły się reprezentantki Rosji, które zwyciężyły 3:1. Po kilkanaście punktów dla lepszego zespołu zdobyły Ksenia Parubec, Tatiana Jurinskaja i Irina Woronkowa. Skutecznie zneutralizowana była Yeon-Koung Kim, która zaatakowała skutecznie tylko w 14 z 35 akcji.

ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Polska - Izrael. Jerzy Brzęczek odgryzł się dziennikarzom. "Zawsze mówi to, co ma na sercu"

Po porażce 2:3 z Chinkami reprezentantki Włoch musiały trochę poczekać na możliwość poprawienia sobie humorów. Udało się to zrobić we wtorek, kiedy drużyna z Półwyspu Apenińskiego pokonała 3:0 najgorszą w rozgrywkach Bułgarię. Włoszki miały ogromną przewagę w ataku, a najwięcej 19 punktów zdobyła Indre Sorokaite. Drużyna znad Morza Czarnego poniosła jubileuszową 10. porażkę w Lidze Narodów Kobiet.

Na zakończenie dnia reprezentacja Niemiec wykorzystała atut własnego boiska i zwyciężyła 3:1 z Dominikaną. W tabeli zmniejszyły swoją stratę do rywalek z pięciu do dwóch punktów.

Czytaj także: Chinki za mocne dla Polek. Prawdziwy nokaut w pierwszym secie

Grupa 13 (Perugia):

Rosja - Korea Południowa 3:1 (25:23, 25:20, 15:25, 25:17)

Rosja: Woronkowa, Parubec, Lazarenko, Jurinskaja, Orłowa, Romanowa, Gałkina (libero) oraz Worobjewa, Kotikowa, Zubarewa, Matwiejewa, Starcewa, Chaleckaja

Korea: H. Kim, Pyo, Y.K. Kim, Jung, J. Lee, D. Lee, Y. Kim (libero) oraz An, Kang, Jeong

Włochy - Bułgaria 3:0 (25:19, 25:23, 25:20)

Włochy: Sorokaite, Fahr, Orro, Chirichella, Pietrini, Sylla, De Gennaro (libero) oraz Bosetti, Parocchiale

Bułgaria: G. Dimitrowa, Paskowa, Czauszewa, N. Dimitrowa, Barakowa, M. Todorowa, Z. Todorowa (libero) oraz Kriwoszijska

Grupa 14 (Stuttgart):

Belgia - Holandia 3:2 (22:25, 23:25, 25:17, 25:19, 15:10)

Belgia: Herbots, Grobelna, Van Gestel, Janssens, I. Van De Vyver, Sobolska, Guillams (libero), Valkenborg (libero) oraz Lemmens, J. Van De Vyver, Goliat, Rampelberg

Holandia: Sloetjes, Balkestein-Grothues, Lohuis, Daalderop, Belien, Dijkema, Schoot (libero) oraz Koolhaas, Plak, Jasper, Bongaerts, Timmerman

Niemcy - Dominikana 3:1 (25:19, 14:25, 25:19, 25:23)

Niemcy: Hanke, Geerties, Lippmann, Orthmann, Schoelzel, Gruending, Duerr (libero) oraz Poll, Drewniok, Stigrot, Kaestner, Wilczek, Schwertmann

Dominikana: Meija, Frica, Brens, Pena, B.E. Martinez, J. Martinez, Caro (libero) oraz Flores, Lopez

Tabela Ligi Narodów Kobiet:

MeczePunktySety
1. Turcja 10 27 27:5
2. Włochy 10 25 28:11
3. Chiny 10 23 25:9
4. Brazylia 10 22 26:13
5. USA 10 21 24:14
6. Polska 10 20 23:17
7. Belgia 10 16 19:17
8. Japonia 10 15 18:17
9. Serbia 10 15 17:18
10. Dominikana 10 13 20:22
11. Tajlandia 10 13 14:20
12. Niemcy 10 11 13:21
13. Holandia 10 8 13:25
14. Rosja 10 7 11:26
15. Korea Południowa 10 3 7:27
16. Bułgaria 10 1 7:30
Źródło artykułu: