"Polska ku***" - napisał Aleksiej Spiridonow do Karola Kłosa na Twitterze. "Zapytaj dziadka, jak uciekł w 1920 roku" - odpisał mu jeden z internautów, na co Rosjanin odparł: "Mój dziadek pie***ył* twoją Polskę".
Widać zatem, że wpis Spiridonow dobrze wiedział, co chce przekazać swoim wpisem. Nie chciał jedynie "błysnąć" znajomością języka polskiego. I nie można tłumaczyć, że zapomniał przecinka. Ze znakiem interpunkcyjnym jego tekst można byłoby odbierać inaczej.
Czytaj też:
-> Piękna polska tradycja we Włoszech trwa. Mateusz Bieniek zagra z numerem Arkadiusza Gołasia
-> "Wszystko ma dobrze poukładane". Bartosz Kwolek ufa Vitalowi Heynenowi
Kibice od razu stanęli w obronie polskiego środkowego, nie pozwalając na obrażanie kapitana reprezentacji Polski, bo właśnie w takiej roli Kłos w Chicago występował.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Aleksiej Spiridonow obraża Polaków. Od kilku lat przyjmujący atakuje w mediach społecznościowych siatkarzy, a także kibiców, uaktywniając się zazwyczaj w sezonie reprezentacyjnym. Nie ma na to reguły, czasami po sukcesach, czasami po porażkach.
Reprezentacja Rosji zwyciężyła w Final Six Ligi Narodów, broniąc tytułu zdobytego przed rokiem. Na drugim miejscu uplasowali się Amerykanie, a na najniższym stopniu podium stanęli Polacy.
Była to spora niespodzianka, bowiem skład, w jakim Biało-Czerwoni pojechali do Chicago, nie wskazywał na to, że okażą się lepsi od Brazylijczyków czy Irańczyków.
Trudno się jednak spodziewać, by Aleksiej Spiridonow został ukarany za swoje zachowanie, chociaż Michał Kubiak za swoje słowa o Irańczykach został zdyskwalifikowany ma kilka spotkań w barwach reprezentacji.
ZOBACZ WIDEO Potencjał siatkarskiej kadry jest ogromny? "Mamy na każdej pozycji wielu doskonałych zawodników"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)