Atmosfera wokół reprezentacji Polski siatkarzy już się uspokoiła. Burzę wywołała decyzja Vitala Heynena, który opuścił zespół tuż przed meczem o 3. miejsce Ligi Narodów. Belg postanowił wrócić do Polski, gdzie trenuje grupa zawodników, przygotowująca się do turnieju kwalifikacyjnego na igrzyska olimpijskie.
Liga Narodów. Andrzej Wrona: Wiedzieliśmy o wyjeździe Heynena. Niepotrzebna burza w szklance wody >>
Zamieszanie wzięło się z tego, że o niczym nie wiedział prezes PZPS Jacek Kasprzyk. Heynen jednak w wywiadzie dla WP SportoweFakty zdradził, że swój wyjazd konsultował z działaczami i siatkarzami. Ktoś jednak nie przekazał tego prezesowi. Teraz potwierdza, że postąpił słusznie.
- Jeżeli czegoś miałbym trochę żałować, to raczej tego, że nie wróciłem szybciej do Polski. Beze mnie na ławce zespół zrobił coś fantastycznego. Zajął trzecie miejsce w turnieju finałowym, pokonując świetnego rywala, grającego w najmocniejszym składzie - komentuje w "Przeglądzie Sportowym".
ZOBACZ WIDEO Wyczekiwany debiut Leona coraz bliżej! "Jeśli trener tak zdecyduje, to zastąpię Bartosza Kurka na ataku"
Na szczęście wszystko zostało już wyjaśnione. Heynen zdradza, że radził się nawet swojego psychologa.
- Z prezesem Kasprzykiem porozmawiałem po powrocie do Polski i dziś ta sytuacja jest wyjaśniona. Jestem człowiekiem, który tego typu decyzji nie podejmuje sam bez konsultacji z innymi. Wiedziałem, że decyzja, jak długo zostać w Chicago, nie należy do łatwych. Dzwoniłem nawet do psychologa, by poradzić się, jak najlepiej rozwiązać tę sytuację - przyznaje.
"Wszystko ma dobrze poukładane". Bartosz Kwolek ufa Vitalowi Heynenowi >>
Siatkarze o igrzyska olimpijskie będą walczyć w gdańskiej ERGO Arenie w dniach 9-11 sierpnia. Naszymi rywalami będą Tunezja, Francja i Słowenia.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
ALE Pan Wanio z Polsatu przesadził w studio przed meczem o brąz