Niedzielny mecz z Holandią był kolejnym testem dla reprezentacji Polski przed zbliżającym się turniejem kwalifilacyjnym do igrzysk olimpijskich, który zostanie rozegrany w Gdańsku.
W sobotę największym wydarzeniem był debiut Wilfredo Leona, któremu skończył się okres karencji i po raz pierwszy mógł wystąpić w barwach kadry. Przyjmujący rozegrał dwa sety, a po nich Vital Heynen całkowicie zmienił szóstkę zawodników na boisku.
Belgijski szkoleniowiec w niedzielę testował jeszcze inne ustawienie i zgodnie z zapowiedziami na parkiecie zameldował się Michał Kubiak, kapitan polskiego zespołu.
ZOBACZ WIDEO Potencjał siatkarskiej kadry jest ogromny? "Mamy na każdej pozycji wielu doskonałych zawodników"
Reprezentacja Polski od razu miała inicjatywę po swojej stronie, błyskawicznie zbudowała sobie przewagę, bardzo dobrze zagrywając. Biało-Czerwoni omijali Robberta Andringę, którego Roberto Piazza oddelegował do gry na pozycję libero. Znany z Indykpolu AZS Olsztyn przyjmujący powraca do formy po ciężkiej kontuzji.
Wydawało się, że efektownie grający Wilfredo Leon będzie liderem polskiego zespołu, ale rywale bardzo go pilnowali i był jedynym blokowanym zawodnikiem przez Holendrów, głównie Fabiana Plaka. Wystarczyła chwila roztargnienia i drużyna Piazzy doprowadziła do remisu. Po grze na przewagi lepsi okazali się jednak gospodarze.
Po zmianie stron Holendrzy zaczęli grać agresywniej, ale sił starczyło im na krócej niż do pierwszej przerwy technicznej. Znacznie zrehabilitował się Leon i zanotował dłuższą serię w polu zagrywki. Przeciwnicy grali nieźle w defensywie, ale brakowało im pomysłu na odwrócenie losów seta i przegrali do 17.
Czytaj też:
-> Polska - Holandia. Wilfredo Leon: Będę śpiewał "Mazurka Dąbrowskiego" przed meczami Memoriału Wagnera
-> Polska - Holandia. Michał Kubiak: Chcieliśmy, żeby Wilfredo Leon na długo zapamiętał swój debiut. Chyba się udało
Vital Heynen wymienił w trzecim secie całą szóstkę poza Jakubem Kochanowskim. Obraz gry nie uległ zbyt dużej zmianie, choć na prawym skrzydle miał okazję sprawdzić się nominalny przyjmujący, Aleksander Śliwka.
Polacy dysponowali znacznie lepszą skutecznością w ataku, blok uruchomił Piotr Nowakowski i to przesądziło o wygranej partii.
Szkoleniowcy umówili się na rozegranie czterech setów i ewentualnie piątego, gdyby doszło do wyniku 2:2. Belgijski trener postanowił sprawdzić jeszcze Dawida Konarskiego i to była jego jedyna zmiana w ostatnim secie spotkania. Tę partię na swoją korzyść rozstrzygnęli goście, znakomicie zagrywając.
Polska - Holandia 3:1 (27:25, 25:17, 25:17, 18:25)
Polska: Drzyzga, Muzaj, Bieniek, Kochanowski, Leon, Kubiak, Zatorski (libero) oraz Wojtaszek (libero), Konarski, Łomacz, Nowakowski, Śliwka, Szalpuk, Bednorz.
Holandia: Keemnik, Ter Horst, Van Ent, Jorna, Plak, Abdel Aziz, Andringa (libero) oraz Hoogendoorn, Solkema, Ter Maat, Van Garderen, Gommans.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)