Wielu kibiców reprezentacji Turcji kobiet było zdziwionych, że w oficjalnym składzie "Sułtanek Siatki" na turniej kwalifikacyjny do IO 2020 w chińskim Ningbo znalazło się 13, a nie 14 zawodniczek, zaś brakującym elementem w składzie Giovanniego Guidettiego była Meliha Ismailoglu. Przyczynę jej nieobecności wyjaśnił portal worldofvolley.com: urodzona w 1993 roku skrzydłowa nie została zarejestrowana do składu na eliminacje, ponieważ odkryto brak istotnych dokumentów dotyczących jej rejestracji jako tureckiej siatkarki.
Kwalifikacje Tokio 2020. Sprawdź gdzie i kiedy oglądać mecze Polek! Terminarz
Ismailoglu jest z pochodzenia Bośniaczką i występowała w rodzimych rozgrywkach oraz reprezentacjach młodzieżowych do 2011 roku. Jako że przyjmująca miała także obywatelstwo Turcji, mogła zdecydować się na występy w kadrze tego kraju i tak też uczyniła. Jej dalsza kariera wiąże się z tureckimi klubami oraz tamtejszą reprezentacją. Meliha Ismailoglu osiągała sukcesy nie tylko w lidze (dwa mistrzostwa Turcji i brąz Ligi Mistrzyń z Fenerbahce Stambuł, Puchar CEV i brąz KMŚ z Eczcacibasi Stambuł), ale także w drużynie narodowej, w której sięgała m.in. po dwa złote medale Ligi Europejskiej i srebro ubiegłorocznej Ligi Narodów.
Od 2013 roku nikt nie zgłaszał żadnych problemów związanych ze "sportowym paszportem" bośniackiej Turczynki, natomiast ostatnie zamieszanie w Ningbo sprawiło, że siatkarska federacja Turcji w sprawie Ismailoglu musiała niemal stanąć na głowie. Jako że termin rejestracji składów na kwalifikacje olimpijskie upływał 31 lipca, działacze z Turcji działali w błyskawicznym tempie. Według informacji naszego portalu, w ciągu dwóch godzin udało im się porozumieć z federacją Bośni w tej palącej kwestii, ale do tej pory nie wiadomo, czy zdążyli z uzupełnieniem braków w dokumentacji Ismailoglu.
Mocne słowa Andrzeja Grzyba na temat systemu licencyjnego. "Po Szczecinie nie wyciągnięto żadnych wniosków"
Póki co skład Turczynek na Ningbo wciąż liczy 13 siatkarek, zaś fani z Turcji już teraz dopatrują się w całym zamieszaniu ingerencji gospodarzy turnieju w Ningbo, czyli Chin, którym miało zależeć na osłabieniu bezpośredniego rywala o miejsce na turnieju olimpijskim. Obie reprezentacje zagrają w grupie B eliminacji (2-4 sierpnia) wraz z kadrami Niemiec i Czech.
ZOBACZ WIDEO Michał Kubiak nie ma wątpliwości. "Musimy zakwalifikować się na igrzyska i odegrać na nich kluczową rolę"