Memoriał Wagnera 2019. W Serbii zagotowało się po meczu z Brazylią. Cirović: To nie jest wstyd z nimi przegrać

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Serbii mężczyzn
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Serbii mężczyzn

Na zakończenie XVII Memoriału Wagnera reprezentacja Serbii przegrała z Brazylią 0:3. Podopieczni Nikoli Grbicia nie mieli argumentów na grę dobrze dysponowanych mistrzów olimpijskich.

- To nie była nasza najlepsza siatkówka. Potrafimy być silni i być konkurencją na boisku, nieważne kto byłby po drugiej stronie boiska. Jednak do tego jest potrzebna energia, a jej nie pokazaliśmy podczas starcia z Brazylią, a to robi różnicę. Mimo to trzeba powiedzieć, że przegrana 0:3 z Brazylią nie jest wstydem, ponieważ to świetny zespół. To co moglibyśmy poprawić, to wykorzystywać swoje okazje na siatce i robić tzw. breakpointy. Wtedy mecz i końcowy wynik mógłby wyglądać inaczej - mówił chwilę po pierwszym spotkaniu XVII Memoriału Huberta Jerzego Wagnera przyjmujący Serbii, Lazar Cirović.

Reprezentacja Serbii uległa mistrzom olimpijskim 0:3 i to w nie najlepszym stylu. Mimo tego, że przyjmujący nie ocenia gry źle, wyglądała ona niepokojąco patrząc przez pryzmat zbliżających się kwalifikacji olimpijskich Serbów, w których przyjdzie im się zmierzyć między innymi z Włochami.

- Nie jest łatwo mówić o takim meczu po takim występie. Zgodziłbym się tylko częściowo z moim podopiecznym. To nie jest wstyd przegrać z kimkolwiek, nie tylko z Brazylią. Nie chodzi tutaj o wynik meczu, a styl w jakim zagraliśmy - skonfrontował słowa Cirovicia, trener Nikola Grbić.

ZOBACZ WIDEO Memoriał Wagnera 2019. Dawid Konarski o decyzji Heynena: To pomaga w zgraniu

Szkoleniowiec Serbów nie krył złości po ostatnim gwizdku sędziego. - Gdy przeciwnik gra bardzo dobrze, to jest trudno przeciwstawić się, lecz jest to do zrobienia. To wszystko zależy od samego siebie. Z tego właśnie nie jestem zadowolony. Mój zawodnik mówił o energii i tutaj się zgadzam. Była sytuacja gdy po obronie w kontrze Atansijević obił ręce blokujących. Wtedy była energia i radość, od razu zrobiliśmy dwa-trzy punkty w serii. To jest coś czego nam brakowało. Jeżeli twoje podejście jest takie, że rywal gra dobrze i ty to tylko akceptujesz, to jest to błędem - mówił nowy trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Serbowie na zmiany w swojej grze i podejściu do rywalizacji mają podobnie jak Polacy tylko tydzień. Gdy Biało-Czerwoni będą rywalizować w Gdańsku, oni powalczą o bilet do Tokio 2020 w Bari.

- Musimy zmienić nastawienie, po meczu od razu mieliśmy krótką dyskusję. To spotkanie nie jest w minimalnym stopniu bliskie naszego bardzo dobrego występu i mam nadzieję, że we Włoszech się to zmieni - zakończył Serb.

Czytaj także:
-> Kwalifikacje Tokio 2020. Malwina Smarzek-Godek: Kto wie, jak by to się skończyło, gdybyśmy nie wybroniły drugiego seta
-> 
Tokio 2020 turniej kwalifikacyjny. Udany występ całego zespołu. Oceny po meczu Polska - Portoryko

Komentarze (0)