Tokio 2020 turniej kwalifikacyjny: Polska - Serbia. Decydująca bitwa o awans

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek

Przed Polkami mistrzowskie wyzwanie. Zmierzą się z najlepszymi na świecie Serbkami w decydującym o awansie meczu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich Tokio 2020.

W turnieju rozgrywanym od piątku we Wrocławiu pozostała do rozwiązania najważniejsza niewiadoma. W grze o miejsce w igrzyskach olimpijskich pozostały reprezentacje Polski i Serbii. Sytuacja jest prosta. Obie drużyny mają na koncie po dwa zwycięstwa. Awansuje w niedzielę ta, która wygra bezpośredni mecz.

Pierwszego dnia Polska pokonała 3:0 Portoryko, a w sobotę zwyciężyła 3:2 z Tajlandią. Mecz z Azjatkami kosztował dużo czasu, energii i nerwów. Miał szczęśliwe zakończenie, ale po porażkach w drugim i w trzecim secie zrobiło się Biało-Czerwonym gorąco. Nawet w kolejnej partii równowaga była jeszcze przy stanie 23:23. Drużyna Jacka Nawrockiego przeszła przetarcie przed decydującą bitwą, choć pewnie selekcjoner wolałby ze swoimi podopiecznymi opuścić halę godzinę wcześniej.

Czytaj także: Zoran Terzić liczy na bilety do Tokio i lepszą grę Serbii

- Po Lidze Narodów było tak dużo grania, że te trzy mecze we Wrocławiu nie są problemem, choćby trzeba było rozegrać 10 setów jednego dnia - zapewnia Malwina Smarzek-Godek, atakująca, bez której wysokiej dyspozycji trudno będzie postawić opór Serbkom. Na razie liderka Polek zdobyła 53 punkty w ośmiu setach wrocławskiego turnieju, a najsilniejsza strzelba rywalek Tijana Bosković 48 punktów w sześciu partiach.

ZOBACZ WIDEO Memoriał Wagnera. Dawid Konarski: Trener już wie, jak zaczniemy turniej w Gdańsku

Przed Biało-Czerwonymi mistrzowskie wyzwanie. Pojedynek z zespołem, który pod wodzą Zorana Terzicia zdobywa kolejne szczyty, stał się gigantem. Serbki zostały ozłocone po raz pierwszy w 2011 roku w mistrzostwach Europy, a swój sukces powtórzyły w 2017 roku. Kolejnym krokiem po dwóch sukcesach w skali kontynentu było wywalczenie mistrzostwa świata w 2018 roku. Duże niespełnione marzenie siatkarek z Bałkanów jest jeszcze jedno - złoto igrzysk olimpijskich. W 2016 roku przegrały finał w Rio de Janeiro z Chinkami i od tego czasu czekają na drugą szansę. Droga do Tokio prowadzi przez Wrocław.

W kadrze z sobotniego, wygranego 3:0 meczu Serbii z Portoryko powtarza się dziewięć siatkarek z finału mistrzostw świata. Drużyna, która stawiła się we Wrocławiu, jest jeszcze bardziej naszpikowana zawodniczkami związanymi teraz lub w przeszłości z klubami z Ligi Siatkówki Kobiet. To dlatego, że dołączyły do niej rozgrywająca Sladjana Mirković, przyjmujące Jelena Blagojević i Katarina Lazović. Gwiazdami polskich boisk były Maja Ognjenović, Stefana Veljković, a siatkarkami wyróżniającymi się Ana Bjelica, Bianka Busa. Polki dobrze znają Serbki, a Serbki wiedzą dużo o Polkach.

- Tam są zawodniczki na skrzydłach, które mają fantastyczne parametry. Serbki mają też bardzo dobrze poukładaną grę i wysoki blok, także musimy znaleźć jakiś sposób na nie. Myślę, że to jest do wykonania, bo każdy jest tylko człowiekiem, a siatkówka jest grą błędów. Musimy wykorzystać nasze atuty i przeciwstawić się rywalkom, bo nie takie zespoły przegrywały - przekonuje Martyna Grajber, przyjmująca.

Terzić już przed przyjazdem do Polski typował, że drużyna Nawrockiego będzie najpoważniejszym konkurentem jego zespołu w walce o bilety do Tokio. Nie pomylił się. Po pozbawieniu nadziei na wygranie turnieju Portorykanek i Tajek europejskie ekipy rozstrzygną między sobą sprawę awansu. Od kiedy drużyny rywalizują pod wodzą Nawrockiego i Terzicia trzy razy górą były Serbki, raz Polki. W tym sezonie w Lidze Narodów siatkarki z Bałkanów zwyciężyły 3:0.

- Polska to przeciwnik dużo bardziej wymagający i poważny, więc żeby wygrać, trzeba będzie zagrać o wiele lepiej niż w dwóch wcześniejszych meczach. W niedzielę zobaczymy, czy jesteśmy w stanie to zrobić. Mam nadzieję, że zdobędziemy swoje bilety do Tokio, ale na pewno nie będzie łatwo - zapowiada selekcjoner Serbek.

Czytaj także: Twitter po Polska - Tajlandia: najlepiej, żeby Serbki nie przyjechały na mecz

3. dzień turnieju:

17:00, Portoryko - Tajlandia

20:30, Polska - Serbia

Tabela po 2. dniu turnieju:

MeczePunktySety
1. Serbia 2 6 6:0
2. Polska 2 5 6:2
3. Tajlandia 2 1 2:6
4. Portoryko 2 0 0:6
Komentarze (4)
mielczanin64
4.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
SMARZEK JEST ZAJECHANA...NAWROCKI NIE WIE CO ROBI 
avatar
Leeleszek
4.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Z taka gra sa bez szans. 
avatar
Kazimierz Wieński
4.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oby przyzwoicie zagrały,przegrać z mistrzyniami świata nie wstyd !!!!