Kwalifikacje do igrzysk. W 2024 r. polscy siatkarze będą mieć łatwiej. "Sześć ekip z Europy w Paryżu"

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarzy
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarzy

Maksymalnie cztery zespoły z Europy zagrają na przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Tokio. Prezes PZPS Mirosław Przedpełski poinformował, że obecny system kwalifikacji ma ulec zmianie.

Obecnie w kwalifikacjach do igrzysk biorą udział 24 najwyżej sklasyfikowane w rankingu FIVB zespoły, z wyjątkiem Japonii, która jako gospodarz ma zapewnione miejsce w turnieju. Ekipy podzielono na sześć grup. Awans uzyskają jedynie zwycięzcy poszczególnych grup.

Drużyny, które nie awansują w pierwszej fazie, będą miały drugą i zarazem ostatnią szansę zakwalifikowania na igrzyskach poprzez turnieje kontynentalne. Oznacza to, że w Tokio może zabraknąć którejś z czołowych reprezentacji.

Już teraz wiadomo, że system kwalifikacji ulegnie zmianie przed kolejnymi igrzyskami. Awans z Europy uzyska sześć zespołów, o czym poinformował prezes PZPS Mirosław Przedpełski w rozmowie ze sport.pl. - Na pewno nie będziemy już więcej grali interkontynentalnych eliminacji do igrzysk przed eliminacjami kontynentalnymi. O to będziemy bardzo mocno walczyć i to po prostu musimy zmienić. To nas bardzo ogranicza - powiedział.

ZOBACZ WIDEO Michał Kubiak po zwycięstwie z Tunezją. "Idziemy zgodnie z planem. Najważniejszy mecz jest jutro"

- Paryż 2024 to będą igrzyska, w których na pewno zagra minimum sześć europejskich reprezentacji. A o Tokio się nie bójmy. Myślę, że nasza kadra załatwi sprawę już w Gdańsku. Mamy na tyle silną drużynę, że damy radę - dodał Przedpełski.

W obecnych kwalifikacjach kluczowy dla Polaków będzie sobotni mecz przeciwko reprezentacji Francji. Ewentualna porażka może sprawić, że Biało-Czerwoni zaczną trzymać kciuki za... Rosjan.

Awans "Sbornej" w pierwszym terminie sprawi, że Polakom odszedłby jeden z najgroźniejszych rywali w turnieju kontynentalnym. W styczniu walka toczyć się będzie bowiem tylko o jedno miejsce. - Ten system jest dla Europy bardzo niekorzystny. Wszyscy się tu co do tego zgadzamy. Europa musi znaczyć więcej - tłumaczy Przedpełski.

Mecz Polska - Francja odbędzie się 10 sierpnia, o godz. 15.00. Tekstową relację live z pojedynku przeprowadzi portal WP Sportowe Fakty. Wygrana podopiecznych Vitala Heynena sprawi, że jedną nogą Polacy będą już na igrzyskach w Tokio.

Czytaj także:
Vital Heynen: Sposób na Francję? Wyspać się!
Polska - Francja. Najważniejszy mecz sezonu

Komentarze (2)
avatar
panda25
10.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przespałem zmiany? Mirosław Przedpełski został ponownie prezesem PZPS?! 
avatar
Andrzej Kibic Sportowy
10.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mr Przedpełski chyba nie zna regulaminu... Jak maksymalnie 4 drużyny z Europy, skoro grup jest 6 i w każdej jest drużyna z Europy!!! Czyli teoretycznie mogłoby 6 (a nie 4) awansować. Ja wiem że Czytaj całość