Reprezentantki biało-czerwonej drużyny zwycięskim akcentem zakończyły zmagania w tej części tegorocznych mistrzostw Europy, których gospodarzem była Polska. Podopieczne trenera Jacka Nawrockiego wygrały mecz z zespołem z Niemiec 3:2, dzięki czemu awansowały do półfinału turnieju o tytuł najlepszej ekipy Starego Kontynentu. Teraz rywalizacja w ścisłej "czwórce" zawodów przeniesie się do Ankary.
Czytaj także: Polska - Niemcy. Oceny po wielkim triumfie polskich siatkarek
- Część naszych marzeń już się spełniła. Wiedziałyśmy od samego początku, że nie będzie to łatwy mecz. Każda z nas mówiła, że to będzie prawdziwa wojna i koniec końców właśnie tak było. Super, że udało nam się wygrać. To jest coś pięknego, ja w ogóle nie wiem, co mówić po takim spotkaniu - stwierdziła otwarcie i z uśmiechem na ustach tuż po zakończeniu pojedynku Joanna Wołosz.
Polki mecz z reprezentacją Niemiec rozpoczęły od porażki w pierwszej partii do 22. W kolejnych dwóch odsłonach rywalizacji Biało-Czerwone zdominowały jednak grę, wygrywając pewnie do 16 i 19. Chociaż wydawało się, że mają kontrolę nad przebiegiem meczu i zakończą go w czterech partiach, o zwycięstwie musiał decydować tie-break. W nim zespół pod wodzą trenera Nawrockiego triumfował do 11.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Robert Lewandowski jest w fenomenalnej formie. "Odzyskał spokój psychiczny i stabilizację"
- Wydaje mi się, że zaczęłyśmy mecz zbyt spokojnie. Może nie było po naszej stronie nerwów czy strachu, że gramy mecz o wszystko, ale po prostu Niemki grały dobrze w serwisie i przyjmowały całkiem nieźle, a do tego nasz blok był rozrzucony. Po przegranym pierwszym secie zachowałyśmy jednak koncentrację i spokój, ale też włączyłyśmy taką agresję, co poskutkowało wysoką wygraną w drugiej partii. Super zagrałyśmy przede wszystkim zagrywką. W najważniejszych momentach przytrzymałyśmy też rywalki blokiem - skomentowała mecz rozgrywająca polskiej drużyny.
Czytaj także: Mistrzostwa Europy siatkarek. Polki zagrają o finał z Turcją! Pary i terminarz meczów półfinałowych
Po wygranej z Niemkami dużo mówiło się o Magdalenie Stysiak, która była niewątpliwą bohaterką polskiej drużyny. 18-letnia przyjmująca zdobyła łącznie 22 punkty - 15 atakiem, 5 zagrywką i 2 blokiem. - Bardzo gratuluję Magdzie, że zagrała taki mecz. To, co wyprawiała na zagrywce, było niesamowite. Nie zwalniała ręki, brawa dla niej. Mam nadzieję, że jeszcze dwa mecze nam takie zagra - przyznała szczerze po meczu Wołosz.
Podstawowa rozgrywająca biało-czerwonego zespołu odniosła się także do gorącej atmosfery, którą po raz kolejny stworzył komplet widzów w łódzkiej Atlas Arenie. - Ci kibice zrobili rewelacyjną atmosferę. Miałam ciary na całym ciele, jak patrzyłam na tych kibiców podczas wspólnego śpiewania hymnu czy nawet po meczu, jak krzyczeli i cieszyli się razem z nami. To było coś pięknego - komplementowała "siódmego" zawodnika polskiej reprezentacji Joanna Wołosz.
Polki w czwartek czarterem polecą do Ankary. Półfinałowy bój z gospodarzami, zespołem z Turcji, stoczą w sobotę, 7 września. Początek meczu zaplanowano na godzinę 18:30.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)