Mistrzostwa Europy siatkarek. Joanna Wołosz po awansie do półfinału: To po prostu coś pięknego

WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: Joanna Wołosz (z numerem 14)
WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: Joanna Wołosz (z numerem 14)

W meczu 1/4 finału Polki wygrały z niepokonanymi dotąd Niemkami 3:2, dzięki czemu awansowały do półfinału ME siatkarek. - Każda z nas mówiła, że to będzie prawdziwa wojna i koniec końców właśnie tak było - mówiła rozgrywająca Joanna Wołosz.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentantki biało-czerwonej drużyny zwycięskim akcentem zakończyły zmagania w tej części tegorocznych mistrzostw Europy, których gospodarzem była Polska. Podopieczne trenera Jacka Nawrockiego wygrały mecz z zespołem z Niemiec 3:2, dzięki czemu awansowały do półfinału turnieju o tytuł najlepszej ekipy Starego Kontynentu. Teraz rywalizacja w ścisłej "czwórce" zawodów przeniesie się do Ankary.

Czytaj także: Polska - Niemcy. Oceny po wielkim triumfie polskich siatkarek

- Część naszych marzeń już się spełniła. Wiedziałyśmy od samego początku, że nie będzie to łatwy mecz. Każda z nas mówiła, że to będzie prawdziwa wojna i koniec końców właśnie tak było. Super, że udało nam się wygrać. To jest coś pięknego, ja w ogóle nie wiem, co mówić po takim spotkaniu - stwierdziła otwarcie i z uśmiechem na ustach tuż po zakończeniu pojedynku Joanna Wołosz.

Polki mecz z reprezentacją Niemiec rozpoczęły od porażki w pierwszej partii do 22. W kolejnych dwóch odsłonach rywalizacji Biało-Czerwone zdominowały jednak grę, wygrywając pewnie do 16 i 19. Chociaż wydawało się, że mają kontrolę nad przebiegiem meczu i zakończą go w czterech partiach, o zwycięstwie musiał decydować tie-break. W nim zespół pod wodzą trenera Nawrockiego triumfował do 11.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Robert Lewandowski jest w fenomenalnej formie. "Odzyskał spokój psychiczny i stabilizację"

- Wydaje mi się, że zaczęłyśmy mecz zbyt spokojnie. Może nie było po naszej stronie nerwów czy strachu, że gramy mecz o wszystko, ale po prostu Niemki grały dobrze w serwisie i przyjmowały całkiem nieźle, a do tego nasz blok był rozrzucony. Po przegranym pierwszym secie zachowałyśmy jednak koncentrację i spokój, ale też włączyłyśmy taką agresję, co poskutkowało wysoką wygraną w drugiej partii. Super zagrałyśmy przede wszystkim zagrywką. W najważniejszych momentach przytrzymałyśmy też rywalki blokiem - skomentowała mecz rozgrywająca polskiej drużyny.

Czytaj także: Mistrzostwa Europy siatkarek. Polki zagrają o finał z Turcją! Pary i terminarz meczów półfinałowych

Po wygranej z Niemkami dużo mówiło się o Magdalenie Stysiak, która była niewątpliwą bohaterką polskiej drużyny. 18-letnia przyjmująca zdobyła łącznie 22 punkty - 15 atakiem, 5 zagrywką i 2 blokiem. - Bardzo gratuluję Magdzie, że zagrała taki mecz. To, co wyprawiała na zagrywce, było niesamowite. Nie zwalniała ręki, brawa dla niej. Mam nadzieję, że jeszcze dwa mecze nam takie zagra - przyznała szczerze po meczu Wołosz.

Podstawowa rozgrywająca biało-czerwonego zespołu odniosła się także do gorącej atmosfery, którą po raz kolejny stworzył komplet widzów w łódzkiej Atlas Arenie. - Ci kibice zrobili rewelacyjną atmosferę. Miałam ciary na całym ciele, jak patrzyłam na tych kibiców podczas wspólnego śpiewania hymnu czy nawet po meczu, jak krzyczeli i cieszyli się razem z nami. To było coś pięknego - komplementowała "siódmego" zawodnika polskiej reprezentacji Joanna Wołosz.

Polki w czwartek czarterem polecą do Ankary. Półfinałowy bój z gospodarzami, zespołem z Turcji, stoczą w sobotę, 7 września. Początek meczu zaplanowano na godzinę 18:30.

Komentarze (2)
avatar
Nyctereutes
5.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stysiak to męski kurek. Faktem jest, że ma dobrą zagrywkę lecz pod siatką dużo jej jeszcze brakuje. 
avatar
Piotr Kuropatwa
5.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Co myśleć o trenerach którzy mając taką siatkarkę lekceważą jej atuty .Potrzebują mnóstwo czasu udając wybitnych fachowców.Dzięki PANI MAGDALENIE mają zapewniony byt.Dla mnie powinni być odznac Czytaj całość