Mistrzostwa Europy siatkarek. Magdalena Stysiak nie chce żyć marzeniami. Chce je spełniać

WP SportoweFakty / Justyna Serfain / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak w koszulce reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy 2019.
WP SportoweFakty / Justyna Serfain / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak w koszulce reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy 2019.

Przed reprezentacją Polski bardzo trudne półfinałowe starcie z Turcją. Bohaterką poprzedniego meczu była Magdalena Stysiak. Nie ma przeciwwskazań, żeby 18-latka ponowiła ten występ. - Powalczymy o medale - zapewnia.

W tym artykule dowiesz się o:

"You don't dream a live, you live your dream" - taki tatuaż widnieje na lewej ręce Magdaleny Stysiak. - To myśl przewodnia mojego życia - zapewnia 18-letnia siatkarka.

W meczu Polska - Niemcy w Atlas Arenie nie zwalniała ręki w polu zagrywki i to podziałało. Tłumaczyła, że to skróty, lżejsze serwisy byłyby dla niej bardziej ryzykowne. Choć wyjawiła, że trzęsły jej się nogi, zrobiła swoje. - To najcenniejsze zwycięstwo. I nie wiem co powiedzieć, bo jestem tak szczęśliwa. Moje marzenia się spełniają. Jesteśmy w najlepszej czwórce w Europie - szkliły jej się oczy w rozmowie z dziennikarzami.

Czytaj też: 
-> Mistrzostwa Europy siatkarek. Malwina Smarzek-Godek o ćwierćfinale: Nigdy wcześniej nie grałam o taką stawkę
-> Mistrzostwa Europy siatkarek. Jacek Nawrocki: Turcja to niewygodny rywal

- Staram się twardo stąpać po ziemi. To sport drużynowy i jedna osoba nic nie zrobi. Zagrałyśmy drużyną i wygrana należy się wszystkim - szybko dodała, odkładając na bok indywidualne pochwały.

ZOBACZ WIDEO Paweł Zatorski narzeka na kalendarz rozgrywek. "Co roku działacze nam to fundują. Balansujemy na krawędzi ryzyka"

W spotkaniu z Turczynkami handicap będą mieć właśnie przeciwniczki. Wszystkie dotychczasowe spotkania Polki rozegrały w łódzkiej Atlas Arenie. Do Ankary dotarły w nocy z czwartku na piątek. - Wiemy, że będziemy na terytorium rywalek. Na pewno będzie dużo ich kibiców i będzie pełna hala. Mam nadzieję, że sobie z tym poradzimy i nie damy się ponieść emocjom i zagramy tak jak do tej pory - mówiła Stysiak.

- Mam nadzieję, że powalczymy o medale. Jaki kolor? Brąz wzięłabym w ciemno, ale nie poddajemy się, walka będzie trwała. Jesteśmy drużyną, której każdy się już obawia. Pokazałyśmy kawał dobrej siatkówki i to nas cieszy. Są trzy medale, cztery zespoły. Ciężko powiedzieć, ale powalczymy. Z taką grą możemy wygrać z każdym - tłumaczyła najmłodsza siatkarka w polskiej drużynie.

Hala w Turcji widziała już w przeszłości sukcesy z udziałem polskich siatkarek. Biało-Czerwone będą miały okazję je powtórzyć.  - Historia lubi się powtarzać. Wiadomo, nie chcę nic obiecywać, ale marzenia się spełniają, więc wszystko przed nami i oby nasze się spełniły i będzie elegancko - zakończyła.

Źródło artykułu: