Od samego początku meczu duży potencjał w ataku pokazywała Amerykanka, Carly DeHoog. Prawoskrzydłowa BKS-u Stal Bielsko-Biała swoje umiejętności szlifowała w lidze uniwersyteckiej, a rok temu sięgnęła po wicemistrzostwo ligi szwedzkiej. Kiedy jej koleżanki zatrzymały atak z drugiej linii radomianek zrobiło się już 8:13. Na czystej siatce atakowała Andrea Kossanjowa, ale nie zmieściła piłki w boisku i podgrzała temperaturę na trybunach pod "złotym sufitem" (19:20). Zawodniczki z Radomia nie umiały poradzić sobie z blokiem bielszczanek, a gdy Kornelia Moskwa zatrzymała Sonię Kubacką, z wygrania pierwszej partii cieszyły się podopieczne Bartłomieja Piekarczyka (21:25).
Doskonale mocne i słabsze strony libero BKS-u zna Izabela Bałucka, bowiem jeszcze w zeszłym sezonie obie te zawodniczki reprezentowały klub z Radomia. Środkowa Radomki pocelowała Kingę Drabek w pierwszych akcjach drugiej odsłony meczu i tym razem to gospodynie prowadziły 7:3. Wtedy o czas poprosił trener Piekarczyk.
Stopniowo coraz bardziej dawało o sobie znać doświadczenie radomianek, za skórę przyjezdnym zaszła szczególnie Mia Jerkov, 37-letnia chorwacka przyjmująca. To jej zagrywki pozwalały utrzymać czteropunktowe prowadzenie podopiecznym Jacka Skroka (15:11). Siatkarki z Mazowsza nie dały się zaskoczyć już do końca seta, znalazły też receptę na powstrzymanie amerykańskiej atakującej i wyrównały stan meczu (25:21).
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Grosicki szczerze o kadrze. "Zdajemy sobie sprawę, że czasami brakowało stylu"
Z ogromną determinacją w obronie i ataku prezentowała się ekspresyjna Olivia Różański. Z kolei dość długo na przełamanie się w ofensywie czekała czeska przyjmująca BKS-u, MVP tegorocznej edycji Ligi Europejskiej, Kossanjowa. Kiedy jednak w końcu wszystkie tryby w bielskiej maszynie zaczęły funkcjonować, przerwać grę zdecydował się Jacek Skrok (4:7).
W momencie, gdy wydawało się, że przyjezdne kontrolują wydarzenia na boisku, w polu serwisowym znalazła się 19-letnia Klaudia Laskowska i obraz gry się wyrównał. Bielszczanki coraz częściej wstrzymywały rękę w ataku, co było wodą na młyn dla świetnie spisujących się w asekuracji zawodniczek z Radomia (12:14). Ten zryw gospodyń nie trwał jednak długo. Bardzo dużo błędów technicznych i niedokładności popełniały w tym fragmencie meczu miejscowe siatkarki i choć w końcówce rzuciły się do odrabiania strat, to było na to już za późno (23:25).
Zdecydowaną wyższość obrony nad atakiem prezentowały siatkarki obu drużyn na początku trzeciego seta. Spory ból głowy musiały mieć Szpak i Smidova, bo nie było komu wykończyć akcji na skrzydle. Bielszczanki wykorzystywały za to swój największy atut w postaci bloku, którego siłę na własnej skórze odczuła azerska atakująca drużyny z Radomia. Precyzyjna kiwka Olivii Różańskiej w kontrze sprawiła, że na tablicy wyników mieliśmy długo wyczekiwany przez przyjezdne remis (15:15).
Przeciąganie liny trwało do momentu, gdy wyrzucona daleko za antenkę Emilia Mucha zaatakowała poza linię boczną boiska (22:23). Nerwy ze stali zachowały siatkarki BKS-u i poczekały na błędy rywalek, same udanym blokiem kończąc całe spotkanie (22:25).
Liga Siatkówki Kobiet, 1. kolejka:
E.Leclerc Radomka Radom - BKS Stal Bielsko-Biała 1:3 (21:25, 25:21, 23:25, 22:25)
Radomka: Bałucka, Azizova, Kubacka, Mucha, Jerkov, Szpak, Witkowska (libero) oraz Bałuk, Szczepańska-Pogoda, Laskowska, Bodasińska (libero)
BKS: Smidova, Różański, Kossanjowa, DeHoog, Świrad, Moskwa, Drabek (libero) oraz Kowalczyk, Krajewska, Janicka
MVP: Olivia Różański
Zobacz również:
LSK: E.Leclerc Radomka pokonała beniaminka w ostatnim sparingu przed startem sezonu
Rozstrzelała rywalki zagrywką i zgarnęła tytuł MVP. "Nie zamierzam wstrzymywać reki"