Superpuchar Polski. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z pierwszym trofeum w sezonie

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: siatkarze zespołu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: siatkarze zespołu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Projekt Warszawa w meczu o Superpuchar Polski 3:1. Tym samym mistrzowie Polski odnieśli pierwsze zwycięstwo pod wodzą nowego trenera, Nikoli Grbicia.

Choć już od kilkunastu dni było wiadomo, że do meczu o Superpuchar dojdzie, kwestia istnienia samego zespołu z Warszawy do końca pozostawała zagadką. Klub uzyskał w ostatniej chwili licencję, a do gry przystąpił pod nazwą Projekt Warszawa.

Gdyby problemów było mało, po tym jak zespół opuścił Bram Van den Dries, kontuzji nabawił się Artur Udrys. W ostatnich dniach zespół Andrei Anastasiego trenował więc bez nominalnego atakującego, w związku z tym na tej pozycji występował Jakub Kowalczyk, środkowy.

Ostatecznie kilka godzin przed startem meczu o Superpuchar Polski udało się zakontraktować Jana Króla, który z warszawskim zespołem trenował przez sześć tygodni.

ZOBACZ WIDEO: Karol Kłos podsumował sezon reprezentacji Polski. "Tak dobrze jeszcze nie było"

Choć początek spotkania był jeszcze w miarę wyrównany, szybko zarysowała się przewaga ZAKSY. Kędzierzynianie grali pewniej, równiej i przede wszystkim skuteczniej. W obu ekipach byli dokładnie ci sami rozgrywający, co rok temu, ale zdecydowanie lepiej wyglądała gra pod przywództwem Benjamina Toniuttiego.

ZAKSA solidniej zagrywała i była górą w długich akcjach, których nie brakowało w meczu. Dzięki temu mistrzowie Polski pewnie rozstrzygnęli seta na swoją korzyść do 18.

Po zmianie stron zespół Nikoli Grbicia kontynuował dobrą grę, więc Andrea Anastasi długo nie czekał z decyzjami. Tą kluczową okazała się zmiana atakującego, Igor Grobelny, który jest nominalnym przyjmującym, szybko odnalazł się na prawym skrzydle. Doszło do gry na przewagi i choć obie ekipy miały swoje szansę, ZAKSA podwyższyła prowadzenie.

Zmiany Anastasiego okazały się trafione, bo po niezłej końcówce stołeczna drużyna zdominowała wydarzenia na boisku i ostatecznie zgasiła poczynania Simone Parodiego i Aleksandra Śliwki, zdobywając seta i pozostając w meczu.

Walka wyrównała się w czwartej partii, Projekt Warszawa poczuł, że wygrana nie jest wykluczona, a ZAKSA robiła wszystko, żeby zamknąć spotkanie w czterech setach. Obie ekipy wspięły się na wyższy poziom i pokazały kawał dobrej siatkówki. Mistrzowie Polski szansy z rąk nie wypuścili i zdobyli trofeum.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Projekt Warszawa 3:1 (25:18, 34:32, 19:25, 25:23)

ZAKSA: Toniutti, Kaczmarek, Wiśniewski, Smith, Śliwka, Parodi, Zatorski (libero) oraz Rejno.

Projekt: Brizard, Kowalczyk, Wrona, Nowakowski, Kwolek, Tillie, Wojtaszek (libero) oraz Grobelny, Niemiec.

MVP: Łukasz Kaczmarek (ZAKSA).

Zobacz także:
PlusLiga. Walka o miejsce w składzie Trefla Gdańsk. Marcin Janusz wie, że za darmo nic nie dostanie
LSK. Takich derbów Łodzi jeszcze nie było. "To nie jest zwykły ligowy mecz"

Komentarze (1)
avatar
MichałB
24.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie był to jednostronny bój, czego się spodziewano. Mało tego, niewiele trzeba było by zmienić żeby to ZAKSA przegrała. Brawo Projekt Warszawa, dobrze ten mecz wróży przed sezonem ligowym.