Zawodniczki Grot Budowlanych niespodziewanie przegrały z drużyną Banku Pocztowego Pałac Bydgoszcz 0:3. Tym samym ekipa gości zrewanżowała się łodziankom za porażkę na własnym terenie i przerwała serię czterech zwycięstw wicemistrzyń Polski. Wydaje się, że decydujący wpływ na rozstrzygnięcie spotkania miała końcówka drugiego seta, w której podopieczne Błażeja Krzyształowicza nie zamieniły na punkt żadnej z dwóch piłek setowych.
- Na pewno w pierwszych dwóch setach miałyśmy swoje szanse i nie potrafiłyśmy ich wykorzystać, przegrywając różnicą dwóch punktów. Wiedziałyśmy z kim będziemy się mierzyć i na co zwrócić uwagę. Mecz w Bydgoszczy pokazał, że rywalki stać na wiele, a nam ta drużyna "nie leży". Myślę, że to po prostu nie był nasz dzień - zakomunikowała po meczu zawiedziona Julia Twardowska.
Gospodynie w niedzielnym starciu ustępowały rywalkom przede wszystkim w ataku, a Julia Nowicka nie znalazła nowej liderki wobec słabszej dyspozycji Anastasi Kraiduby (Ukrainka zanotowała 30 procent skuteczności w ofensywie).
ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"
- W tym meczu bardzo duże elementów nie zafunkcjonowało tak, jak powinno. Szczególnie nasz atak, nie kończyłyśmy swojej pierwszej akcji. Popełniałyśmy też masę błędów własnych i to bardzo wytrącało nas z równowagi. Każdy może mieć słabszy dzień, ale chyba każda z nas w tym spotkaniu miała coś na sumieniu. Musimy się "zresetować", wyjść na mecz z E.Leclerc Radomką Radom z innym nastawieniem i go wygrać - stwierdziła przyjmująca łodzianek, która coraz częściej rozpoczyna mecze w podstawowej szóstce i wydaje się wracać do swojej optymalnej formy.
Już 11 listopada zespół Grot Budowlanych Łódź rozegra kolejne starcie w Łódź Sport Arena, tym razem rywalkami siatkarek z miasta włókniarzy będzie ekipa E.Leclerc Radomki Radom.
- Trener już zapowiedział, że nie możemy tego tak zostawić i wrócimy do tego meczu, żeby go przeanalizować. Taki nieudany pojedynek może nas wiele nauczyć, musimy wyciągnąć wnioski. Liga toczy się jednak dalej, trenujemy tak jak do tej pory i myślimy o kolejnych rywalach - dodała Twardowska, zapowiadając, że łodzianki nie przejdą obok pierwszej porażki w sezonie obojętnie.
Zobacz również:
LSK. Energa MKS - ŁKS Commercecon: trudna przeprawa mistrza Polski w Kaliszu. Kontuzja Izabeli Kowalińskiej
LSK: kłopoty beniaminka. Wisła gospodarzem meczu w Rzeszowie?