Początkowo wydawało się, że Premysl Obdrzalek podczas potyczki w Rzeszowie nabawił się niegroźnego urazu. Po badaniach lekarskich okazało się, że Czechowi trzeba założyć jednak opatrunek gipsowy. - Los nas nie rozpieszcza - w głosie Wojciech Stępnia, trenera Jadaru Sport trudno doszukać się chociaż odrobiny optymizmu. Nic dziwnego, po Macieju Pawlińskim wypadł mu ze składu kolejny podstawowy zawodnik.
Źródło artykułu: