GKS Katowice punktował we wszystkich wcześniejszych meczach we własnej hali, ale wygrał, i to w tie-breaku, tylko jeden z nich. Miał więc po czym poprawiać się. W przypadku ostatnich w tabeli będzinian jest już całe pasmo niepowodzeń i niedociągnięć do zmazania. MKS wyruszył w krótką drogę do Katowic po sześciu przegranych meczach, w którym wygrał tylko trzy partie.
GKS zwyciężył w czterech poprzednich starciach z konkurentem z województwa śląskiego. Trzy zakończyły się tie-breakiem. Tak samo zresztą jak sześć z siedmiu spotkań katowiczan w tym sezonie. Także w środę zanosiło się na długie starcie ze zwrotami akcji, ponieważ drużyny prezentowały podobny poziom. Ostatecznie biły się przez ponad dwie godziny.
Pierwszego seta wygrali katowiczanie 25:21, drugiego ich goście 25:23 po bardzo sinusoidalnej rozgrywce. Minęła ponad godzina zaciętej walki i było 1:1. Trenerzy sprawdzili formę zmienników. Dariusz Daszkiewicz dwóch, a Jakub Bednaruk już czterech. Szkoleniowcy szukali optymalnych rozwiązań przed ciągiem dalszym pojedynku.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Rafał Kot zdradza o co chodzi z nowymi butami skoczków. "To nie jest cudowny sposób na wygrywanie"
Trzecia runda była jeszcze bardziej wyrównana. Ani jedni, ani drudzy nie potrafili zbudować większej przewagi niż dwupunktowa. Taka była dopiero na sam koniec, kiedy to Jan Nowakowski popisał się blokiem na 25:22 dla katowiczan. W czwartym secie GKS był wciąż pozytywnie nakręcony i prowadził 4:0. Nie potrafił jednak utrzymać tej zaliczki i rozstrzygnął mecz dopiero w walce na przewagi. Na boisko wszedł Adrian Buchowski i wystrzelił asa na 27:25.
MVP został wybrany Jakub Jarosz.
W sobotę GKS zagra na wyjeździe z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W poniedziałek MKS podejmie Trefla Gdańsk.
Czytaj także: Dokonali cudu, bo chcieli bardziej. Jak Kuzbass zdetronizował wielki Zenit
GKS Katowice - MKS Będzin 3:1 (25:21, 23:25, 25:22, 27:25)
GKS: Firlej, Szymura, Szymański, Nowakowski, Zniszczoł, Jarosz, Watten (libero) oraz Kwasowski, Fijałek, Buchowski
MKS: Pająk, Fayazi, Fornal, Ratajczak, Dryja, Superlak, Potera (libero) oraz Buczek, Faryna, Sossenheimer, Gunia
MVP: Jakub Jarosz (GKS)
[multitable table=1190 timetable=10770]Tabela/terminarz[/multitable]