PlusLiga: Cuprum Lubin odczarowało własną halę. BKS Visła Bydgoszcz rozbita

Newspix / Łukasz Laskowski / Na zdjęciu: siatkarze Cuprum Lubin
Newspix / Łukasz Laskowski / Na zdjęciu: siatkarze Cuprum Lubin

Siatkarze Cuprum Lubin wygrali pierwszy w sezonie mecz we własnej hali. W zakończonym wynikiem 3:0 meczu z BKS-em Visłą Bydgoszcz rządzili niepodzielnie na boisku.

Hala w Lubinie świeciła wolnymi krzesełkami, szczególnie w dolnych rzędach na trybunach. Metod na poprawienie frekwencji jest kilka, a jedną z najskuteczniejszych jest wygrywanie i tym samym zapewnianie kibicom pozytywnych wrażeń. Tymczasem Cuprum, zanim spotkało się z BKS-em Visłą Bydgoszcz, przegrało cztery mecze z rzędu u siebie, a zdobyło w nich punkt z 12 możliwych.

Cuprum w piątek rozpoczęło pojedynek na wysokich obrotach, a gra gospodarzy mogła się podobać. Drużyna z Lubina wygrała pierwszego seta 25:19, a drugiego 25:16. W tej partii potrafiła zdobyć siedem punktów z rzędu przy zagrywkach Miguela Tavaresa. Ostrzał z pola serwisowego prowadził również Jakub Ziobrowski. Na dodatek dobrze dysponowany był blok Cuprum, który dał się we znaki skrzydłowym z Bydgoszczy. Nie przebijali się Toncek Stern, Jakub Urbanowicz oraz Jakub Peszko.

Czytaj także: Bartosz Kwolek: Mamy tak doświadczoną drużynę, że z perspektywy kibica zmieniły się tylko koszulki

W ataku brylował Bartłomiej Lipiński, który miał ponad 70 procent skuteczności i w dwóch setach skończył 13 z 18 piłek od rozgrywającego. Na początku trzeciej rundy lider ofensywy Cuprum trafił w blok przyjezdnych, co mogło zapowiadać mały zwrot akcji.

ZOBACZ WIDEO: Karol Kłos podsumował sezon reprezentacji Polski. "Tak dobrze jeszcze nie było"

Visła nie miała jednak argumentów, żeby przetrwać newralgiczną dla siebie środkową fazę seta. Po stronie gości nic nie funkcjonowało na odpowiednim poziomie, a problemy rozpoczynały się od przyjęcia. Bydgoszczanie ponownie zostali zdemolowani zagrywkami przez Tavaresa. W zespole Przemysława Michalczyka nie było kogo pochwalić. Jego podopieczni podrywali się do walki, ale nie potrwało to nawet jednego pełnego seta. Tego trzeciego przegrali 20:25.

Visła była w stanie doprowadzić do tie-breaka i zapunktować w czterech poprzednich meczach, dlatego w Lubinie, w konfrontacji z dość bliskim sobie w tabeli przeciwnikiem, rozczarowała. Porażka 0:3 była 11. z rzędu bydgoszczan, którzy wyprzedzają w PlusLidze tylko MKS Będzin.

Czytaj także: Włoskie media zachwycone po popisie Wilfredo Leona

Cuprum Lubin - BKS Visła Bydgoszcz 3:0 (25:19, 25:16, 25:20)

Cuprum: Tavares, B. Lipiński, Dvoranen, Smoliński, Morozau, Ziobrowski, Gruszczyński (libero) oraz Maruszczyk, Gorzkiewicz, Biegun, Sacharewicz.

Visła: P. Lipiński, Urbanowicz, Peszko, Kalembka, Gałązka, Stern, Bonisławski (libero) oraz Gryc, Quiroga, Woch, Szymura (libero).

MVP: Bartłomiej Lipiński (Cuprum).

[multitable table=1190 timetable=10770]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (2)
avatar
Jarek Jani
7.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie jest dobrze, moze pora na zmiane w sztabie trenerskim, bo u chlopakow pomimo ze nie jest to super sklad widac potencjal 
avatar
POLONISTA Z KRWI I KOŚCI
7.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cienka ta Visła... :(