PlusLiga: Ślepsk Malow Suwałki źle zaczął, świetnie skończył mecz. Trwa pasmo porażek Visły Bydgoszcz

Newspix / Maciej Goclon / Na zdjęciu: siatkarze MKS-u Ślepsk Malow Suwałki
Newspix / Maciej Goclon / Na zdjęciu: siatkarze MKS-u Ślepsk Malow Suwałki

Kolejna konfrontacja w PlusLidze zakończona tie-breakiem. Ślepsk Malow Suwałki zwyciężył 3:2 z Visłą Bydgoszcz w meczu, który rozpoczął od poważnego falstartu. Przyjezdni zostali zniszczeni zagrywkami przez Nicolasa Szerszenia.

Siatkarze Ślepska Malowa Suwałki rozegrali dwa kompletnie różne mecze w roli gospodarzy po otwarciu nowoczesnej hali w Suwałkach. Uświetnili otwarcie zwycięstwem 3:1 w derbach z Indykpolem AZS-em Olsztyn, ale już kolejny ich gość Cuprum Lubin zatriumfował na terenie beniaminka 3:0.

Pierwszy set w piątek był kontynuacją meczu Ślepska z Cuprum. Zmienił się tylko przeciwnik. BKS Visła Bydgoszcz rozpoczęła pojedynek od mocnego uderzenia i wygrała partię 25:17. Można powiedzieć, że symbolicznie otworzył ją atakami Janusz Gałązka, a zakończył jego kompan ze środka Tomasz Kalembka. Drużyna znad Brdy zdobyła aż sześć punktów blokiem.

Czytaj także: Mistrzowie Polski z drugim pewnym zwycięstwem. Grupa Azoty ZAKSA rozbiła Knack Roeselare

Beniaminek odgryzł się w drugim secie, którego wygrał 25:18. Odrodzenie Ślepska rozpoczęło się przy wyniku 6:10. W tym momencie w pole serwisowe wszedł Nicolas Szerszeń, a do jego ostrzału przyłączyli się w kontratakach Bartłomiej Bołądź i wprowadzony z kwadratu rezerwowych Kevin Klinkenberg. Przez kilka minut gospodarze zdobyli siedem punktów z rzędu i nie dali się zatrzymać nawet dwiema przerwami przez Przemysława Michalczyka.

ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"

Trzeci set na szczęście dla gospodarzy i nieszczęście dla gości rozpoczął się ponownie z Szerszeniem wprowadzającym piłkę do gry. Ślepsk znów zdobył siedem punktów z rzędu i na starcie prowadził 7:0. Rozpędzeni podopieczni Andrzeja Kowala nie pozwolili na zwrot akcji i z niezmienioną zaliczką dobrnęli do końca partii. Było 25:18.

Zmęczeni serią porażek bydgoszczanie popełniali zdecydowanie za dużo błędów. Do równowagi wrócili dopiero na początku czwartego seta, którego wygrali 25:20. Odpowiedzialność za ofensywę Visły wziął Toncek Stern. Sprytnie obijał dłonie suwalczan, potrafił też huknąć w ich pole. Właśnie on zakończył rundę atakiem.

Visła zagrała i przegrała szósty tie-break w rozgrywkach. W sumie w tym sezonie PlusLigi 28. mecz zakończył się piątym setem. Ślepsk rządził w nim na boisku i kontrolował wydarzenia, a kolejną serię niszczycielskich zagrywek wykonał Szerszeń. Gospodarze wygrali 15:8 i cały mecz 3:2.

Ślepsk ma po tym meczu bilans cztery zwycięstwa i pięć porażek w PlusLidze. Z kolei Visła przegrała po raz 12.

Czytaj także: Bartosz Kwolek: Mamy tak doświadczoną drużynę, że z perspektywy kibica zmieniły się tylko koszulki

MKS Ślepsk Malow Suwałki - BKS Visła Bydgoszcz 3:2 (17:25, 25:18, 25:18, 20:25, 15:8)

Ślepsk: Tuaniga, Szerszeń, Rohnka, Takvam, Siek, Bołądź, Filipowicz (libero), Stańczyk (libero) oraz Szwaradzki, Klinkenberg Rudzewicz, Gonciarz.

Visła: Lipiński, Urbanowicz, Peszko, Kalembka, Gałązka, Stern, Szymura (libero) oraz Gryc, Quiroga, Gil.

MVP: Nicolas Szerszeń (Ślepsk).

[multitable table=1190 timetable=10770]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: