Mikko Oivanen: Nasza gra jest już nieco inna

W "polskiej" grupie D o miejsce drugie, które daje nadzieje na awans do turnieju finałowego w Belgradzie za sprawą "dzikiej karty", walczą Polacy i Finowie. Oba zespoły zagrają ze sobą cztery razy i to właśnie te potyczki zdecydują o tym, który team przedłuży swoje szanse na Final Six. Atakujący reprezentacji Mauro Berruto, Mikko Oivanen, znany nam również z występów w PlusLidze, wierzy w zwycięstwa swojej drużyny.

Joanna Seliga
Joanna Seliga

Mikko Oivanen, atakujący reprezentacji Finlandii, wciąż jeszcze wspomina wielką wiktorię Finów nad Brazylijczykami. Przypomnijmy, że "Canarinhos" prowadzili już w meczu 2:0, lecz podopieczni Mauro Berruto zdołali przejść z głębokiej defensywy do zaskakująco mocnego ataku, dzięki czemu triumfowali w całym spotkaniu 3:2. - Po wygranej z Brazylią nastroje w moim zespole są bardzo dobre - podkreślił Oivanen. - To było niesamowite spotkanie. Wygraliśmy z Brazylijczykami po raz pierwszy od jedenastu meczów - stwierdził podekscytowany na łamach portalu plusliga.pl. Jednocześnie dodał, iż przy takim obrocie sprawy, fińscy kibice oczekują teraz zwycięstw nad Polską.

Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, jak istotne jest zajęcie drugiego miejsca w grupie. Pierwsza lokata zarezerwowana jest dla podopiecznych Bernardo Rezende, lecz druga także może dać danej drużynie awans na Final Six w Belgradzie, gdyż “dziką kartę” dostanie któraś z reprezentacji, która uplasuje się tuż za liderem grupy. W grupie D walczą o nią Finowie i biało-czerwoni. O tym, która z ekip znajdzie się na miejscu drugim, zadecydują cztery najbliższe pojedynki. Mikko Oivanen wierzy w swój team, mimo że jego zdaniem Liga Światowa nie jest dla Finów imprezą docelową. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że te cztery najbliższe mecze z Polską zadecydują, który z zespołów zajmie drugie miejsce w grupie - podkreślił Fin.

Mikko Oivanen myśli o zbliżających się meczach także w nieco innym kontekście. Zapewnia, że konfrontacja z kolegami z Resovii Rzeszów i PlusLigi będzie ciekawym doświadczeniem. - Miło jest zagrać przeciwko kolegom klubowym, czy innym zawodnikom z PlusLigi. Choć nie wszystkich z nich znam dobrze, mimo że mam za sobą rok gry w Polsce - stwierdził.

Fin wyjawił też przyczyny nieco słabszej postawy swojej drużyny z początkowej fazie rozgrywek World League. Fakt ten tłumaczy nieobecnością podstawowych zawodników, podkreślając jednocześnie, iż w miarę ich dołączania do kadry, gra zespołu ulegała wyraźnej poprawie. Dodał także, że prawdopodobnie w dwóch najbliższych meczach z Polską nie zagra Tuomas Sammelvuo, który zmaga się z problemami mięśni brzucha. - (...) niewykluczone, że w meczach w Polsce będzie już do dyspozycji trenera - zaznaczył jednak dobrze nam znany Fin.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×