Podopieczni Michała Winiarskiego jeszcze kilka tygodni temu byli uznawani za największą rewelację PlusLigi. Postawa gdańszczan w dalszym ciągu jest doceniana, lecz cztery porażki z rzędu trochę pogorszyły sytuację Trefla w tabeli. Trzeba jednak jasno zaznaczyć, że starcie z Jastrzębskim Węglem okazało się bolesną lekcją siatkówki.
Bardzo słabo zagrał przede wszystkim Paweł Halaba. Zawodnik z Gdańska zdobył zaledwie dwa punkty. 24-latek atakował ze skutecznością 15 procent. To dramatycznie słaby wynik. - Dostaliśmy od Jastrzębia solidne lanie. To była nauka na przyszłość. Rywale przez cały czas mieli mecz pod kontrolą, genialnie zagrywali i byli dużo lepsi od nas dosłownie w każdym elemencie - przyznał przyjmujący Trefla.
Zobacz także: PlusLiga. Trefl - Jastrzębski. Przerwa świąteczna przyszła w odpowiednim momencie. Zła passa nie załamuje gdańszczan
Pierwsza runda jest już za zespołem z Trójmiasta. Siedem zwycięstw i sześć porażek - takim bilansem legitymuje się gdańska drużyna. Niedzielne starcie w Ergo Arenie było zdecydowanie najsłabszym w wykonaniu zawodników Michała Winiarskiego. Wcześniej Trefl zawsze nawiązywał walkę. Jastrzębianie wygrali drugiego seta 25:14. Rzadko zdarzają się takie wyniki. - We wszystkich wcześniejszych meczach stwarzaliśmy zagrożenie i mogliśmy wygrać. W niedzielę nie mieliśmy najmniejszych szans - dodał Halaba.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz-gapa! Stał jak wryty, a rywal sprytnie go załatwił
Teraz czas na przerwę świąteczną i solidny odpoczynek. Gdańszczanie w styczniu wrócą dalej walczyć o fazę play-off. - Powiem szczerze, że czekaliśmy na te święta, bo mamy większe i mniejsze problemy zdrowotne. Po Nowym Roku będzie dodatkowy czas na spokojne treningi. Liga pędziła, graliśmy co trzy dni. Na szczęście mamy przerwę i zaczynamy odpoczynek - podsumował siatkarz Trefla.
Zobacz także: Siatkówka. PlusLiga. Czwarte miejsce nie zadowala jastrzębian. "Otrząsnęliśmy się w odpowiednim momencie"