Dwa terminy plusligowych spotkań budziły skrajne emocje u fanów siatkówki, ale też samych zainteresowanych, czyli drużyn oraz wszystkich osób, które pracują przy meczach.
Pierwszym z nich było poniedziałkowe starcie Vervy Warszawa Orlen Paliwa z Cuprum Lubin, co oznaczało długą podróż powrotną dla tych drugich i dotarcie do domów dopiero w Wigilię. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że niektóre kluby już od sobotniego popołudnia mogły cieszyć się wolnym.
Czytaj też:
-> PlusLiga: warszawianie wywiązali się z roli faworyta i święta spędzą na fotelu lidera
-> Karol Kłos: Żeby coś osiągnąć, nie można się chować po kątach
Natomiast w najgorszej sytuacji postawieni zostali siatkarze MKS-u Będzin, którzy do rozegrania mają mecz z MKS-em Ślepsk Malow Suwałki. Starcie rozpocznie się o godz. 14:45 w... drugi dzień świąt Bożego Narodzenia.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: skandal podczas biegu. Klepnął dziennikarkę w pośladki
Zespoły zwykle na mecze wyjazdowe wyjeżdżają dzień wcześniej by zdążyć odbyć trening. Oznacza to, że zespół z Zagłębia Dąbrowskiego wyjedzie w środę o świcie w kierunku Suwałk. 600-kilometrową trasę autokar powinien pokonać w około 9 godzin. MKS Będzin wróci do Sosnowca w piątek nad ranem.
Trener Jakub Bednaruk próbował zażartować z tej sytuacji, ale cierpi tu nie tylko jego drużyna, ale także wszyscy, dzięki którym ten mecz się odbędzie. Dotyczy to więc także drużyny gospodarzy, sędziów, ekipy obsługującej challenge, a także wszystkich innych osób, które pracują przy organizacji spotkań.
To my dziękujemy za ten termin
— Jakub Bednaruk (@JakubBednaruk) December 22, 2019
Boże Narodzenie jest chyba idealnym dniem na 9. godzinną podróż do Suwał. Korków nie ma. Za Częstochową na zwężeniach śmigniemy szybciutko. Niestety jedziemy na jednego kierowce, bo drugi nie dał się namówić. Wolał Święta
Wiesz jak to zawodnikom wytłumaczyłem?
— Jakub Bednaruk (@JakubBednaruk) December 22, 2019
26.12 o 14.45 to światowy prime time
Całe rodziny zasiądą z pełnymi brzuchami i zrobimy rekord oglądalności w historii polskiej siatkówki
Trzeba szukać pozytywów i trzeba być profesjonalistą cały rok
Rodziny poczekają