Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Wygrana Niderlandów na pożegnanie. Francuzi polegli w meczu o pietruszkę

Getty Images / Catherine Steenkeste / Na zdjęciu: reprezentacja Francji w siatkówce mężczyzn
Getty Images / Catherine Steenkeste / Na zdjęciu: reprezentacja Francji w siatkówce mężczyzn

Siatkarze reprezentacji Francji w meczu z Niderlandami potrzebowali do awansu seta. Trójkolorowi zadowolili się zwycięstwem w dwóch partiach i oddali inicjatywę rywalom. Podopieczni Roberto Piazzy wykorzystali okazję, triumfując po tie-breaku.

Po wygranej reprezentacji Bułgarii nad Serbami stało się jasne, że tylko totalna katastrofa może odebrać Francuzom awans do półfinałów. W konfrontacji z Niderlandczykami, taki scenariusz wydawał się nieprawdopodobny, nie tylko dla obserwatorów, ale i uczestników turnieju. Trener Laurent Tillie nie zamierzał jednak kalkulować i w ostatnim meczu fazy grupowej na otwarcie posłał do boju optymalny skład. To sprawiło, że losy ostatniego miejsca w półfinale rozstrzygnęły się błyskawicznie. Kolejne sety, były więc grą o pietruszkę.

Perfekcyjnie przyjmował Kevin Tillie, doskonale atakowali Earvin Ngapeth i Jean Patry. Benjamin Toniutti nie musiał się specjalnie wysilać, dobierając opcje ofensywne w inauguracyjnej partii. Trójkolorowi doskonale zdawali sobie sprawę, jak ważne jest dobre otwarcie środowego pojedynku i zagrali je koncertowo. Po 24-minutach wszystko było jasne, czwarta ekipa mistrzostw Europy pozostała w grze o przepustkę do Tokio, mistrzowie kontynentu, Serbowie, mogli się pakować.

W drugim secie Les Bleus poszli za ciosem. Trudno nie było, wystarczyło ograniczyć poczynania ofensywne Nimira Abdel-Aziza, który właściwie w pojedynkę odpowiadał za atak Oranje. Mając jedną armatę, Niderlandczykom trudno było myśleć o sukcesie w starciu z tak klasową ekipą, jak Francja. To się potwierdziło. Trójkolorowi ponownie triumfowali. Laurent Tillie również tym razem nie kombinował ze składem, jakby chcąc oswoić swoich czołowych graczy z Max-Schmeling-Halle w Berlinie przed półfinałowymi spotkaniami. Rozpoczęli gracze podstawowi, zakończyli zmiennicy, jednak i tym razem wynik był po myśli Francji.

ZOBACZ WIDEO Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Elitsa Vasileva: Wyjazd na igrzyska jest wystarczającą motywacją

Kwalifikacje olimpijskie: Serbia - Bułgaria 2:3 (galeria)
Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020: Belgia - Czechy 3:2 (galeria)

Kolejne dwie odsłony były okazją do zaprezentowania się dla rezerwowych Les Bleus. Nie podołali oni jednak wyzwaniu. Zawodnicy Roberto Piazzy wyczuli swoją szansę, nabrali wiatru w żagle i doprowadzili do tie-breaka, choć Włoch również zdecydował się na spore zmiany w szóstce. Na prawym skrzydle imponował Wouter Ter Maat, na lewym Maarten Van Garderen, a środek siatki należał do duetu Fabian Plak - Michael Parkinson. Wessel Keemink miał w czym wybierać, konstruując akcje ofensywne. To zaowocowało, Niderlandczycy wygrali kolejne dwie odsłony doprowadzając do tie-breaka.

Również piąty set potoczył się po myśli Niderlandczyków. W dalszym ciągu świetnie radził sobie w ataku Wouter Ter Maat, Francuzi z kolei mylili się na potęgę w polu zagrywki. Ryzyko tym razem się nie opłaciło, bowiem zawodnicy Roberto Piazzy doskonale przyjmowali. Zawodnicy z kraju Tulipanów szybko wypracowali sobie kilkupunktową przewagę i z biegiem czasu tylko kontrolowali wynik, żegnając się z Berlinem wygraną.

Francja - Niderlandy 2:3 (25:21, 25:20, 22:25, 19:25, 12:15)

Francja: Patry, Toniutti, Tillie, N'gapeth, Le Goff, Chinenyeze, Grebennikow (libero) oraz Lyneel (libero), Le Roux, Winkelmuller, Brizard, Louati, Bultor, Carle;

Niderlandy: Keemink, Ter Horst, Maan, Plak, Parkinson, Abdel-Aziz, Gommans (libero) oraz Andringa, Van Garderen, Ter Maat, Dronkers (libero).

Tabela gr. B:

Z-PPunktySety
1. Bułgaria 3-0 7 9:4
2. Francja 1-2 5 7:6
3. Serbia 1-2 4 5:6
4. Niderlandy 1-2 2 3:8
Źródło artykułu: