Polskie siatkarki już po pierwszych dwóch setach zapewniły sobie awans do najlepszej czwórki w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich, rozgrywanym w Apeldoorn. Podopieczne Jacka Nawrockiego wygrały ostatecznie całe spotkanie z gospodyniami 3:1, prezentując znacznie lepszą grę niż w pierwszym spotkaniu z Bułgarią.
- Generalnie przygotowywałyśmy się bardzo długo na ten mecz. Miałyśmy chyba trzy odprawy przed tym spotkaniem. Sztab szkoleniowy wykonał super robotę. Dziś przede wszystkim miałyśmy sporo pasywnych bloków oraz kontr i na tej kontrze grałyśmy bardzo dobrze. Trzeba się tylko cieszyć. Wiedziałam, że zagramy dużo lepiej. Zespół potrzebuje złapać odpowiedni rytm i wydaje mi się, że będzie tylko coraz lepiej - mówiła po zakończeniu spotkania rozgrywająca reprezentacji Polski, Joanna Wołosz, w rozmowie z TVP Sport.
Libero reprezentacji Polski, Maria Stenzel, próbowała odkryć tajemnicę spokoju trenera Jacka Nawrockiego przed rozpoczęciem kluczowego spotkania grupowego. - Trener zna wartość całego zespołu i moim zdaniem chodzi tu o naszą grę, niż o Holenderki. Skupiamy się tylko na sobie. Może dlatego trener był spokojny - przyznała 21-latka w rozmowie z Aleksandrą Rajewską (TVP Sport).
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Ekstremalne przygotowania do Rajdu Dakar. Trwają cały rok
- Jesteśmy nastawione na bilet do Tokio. Te dwa spotkania to bardzo fajny sprawdzian przed półfinałem. Jutro mecz z Azerbejdżanem i zobaczymy jaki opór nam postawią. Jesteśmy dobrej myśli i chcemy lecieć do Tokio - zakończyła Stenzel.
Czytaj także:
- Kwalifikacje olimpijskie siatkarek Tokio 2020. Ważne zwycięstwo Belgijek. Chorwacja bez szans na awans
- Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Francuzi wyrwali się z piekła. Igrzyska bez finalistów mistrzostw Europy
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)