Drużyna z Wrocławia była wygodnym przeciwnikiem dla policzanek, które wróciły do rywalizacji w Lidze Siatkówki Kobiet po trwającej ponad miesiąc przerwie. Grupa Azoty Chemik potwierdziła wyższość nad klubem z dołu tabeli i po krótkim meczu wraca do Polic z kolejnym kompletem punktów.
Odrobina emocji była w pierwszym secie, którego lider Ligi Siatkówki Kobiet wygrał 25:22 po odrobieniu strat do wrocławianek. Ta partia nie była zapowiedzią wyrównanego meczu ze zwrotami akcji, ponieważ po nim gospodyniom skończył się impet. Chemik kontrolował wydarzenia w pozostałych rundach i zakończył je akcjami na 25:11 oraz 25:20.
MVP meczu została wybrana Martyna Grajber, która zagrała w podstawowym składzie zamiast Natalii Mędrzyk. Przyjmująca zdobyła 12 punktów, z których 11 atakiem, a jeden serwisem. Kończyła akcje Chemika ze skutecznością 55 procent.
Policzanki radziły sobie nie tylko bez Natalii Mędrzyk, ale również bez Wilmy Salas. Na pozycji przyjmującej została wystawiona w zamian Martyna Łukasik i choć nie ustrzegła się błędów pod ciężarem zagrywek wrocławianek, miała też pozytywne momenty w grze. Chemik zdał egzamin z zatrzymania Aleksandry Rasińskiej, która atakowała ze skutecznością 25 procent i zatrzymała się na ośmiu zdobytych punktach. Skuteczniejsze od niej były Natalia Murek oraz Karolina Fedorek, ale to za mało, żeby zaszkodzić faworytkom.
Chemik jest niepokonany od początku sezonu. Tylko w Lidze Siatkówki Kobiet wygrał 14 meczów z rzędu i jest liderem z przewagą trzech punktów nad Developresem SkyRes Rzeszów. #VolleyWrocław pozostaje na ostatnim bezpiecznym 10. miejscu w tabeli.
Czytaj także: Sukces Grupy Azoty Chemika Police w Pucharze CEV. Wyeliminował Galatasaray Stambuł
#VolleyWrocław - Grupa Azoty Chemik Police 0:3 (22:25, 11:25, 20:25)
#Volley: Mras, Murek, Kasprzak, Fedorek, Gancarz, Rasińska, Pancewicz (libero) oraz Wers, Felak, Irzemska, Dzikowicz (libero)
Chemik: Kowalewska, Grajber, Łukasik, Wasilewska, Truszkina, Silva, Maj-Erwardt (libero) oraz Polak, Nowakowska (libero)
MVP: Martyna Grajber (Chemik)
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Maciej Szczęsny: Nie będzie łatwo, ale nie ma co rzucać się ze skały