PlusLiga. Hit kolejki nie zawiódł. Jastrzębski Węgiel lepszy od Grupy Azoty

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla

W hicie 16. kolejki PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po zaciętym meczu uległa Jastrzębskiemu Węglowi 2:3. To druga z rzędu porażka kędzierzynian w lidze.

Spotkanie pomiędzy Grupą Azoty i Jastrzębskim Węglem zapowiadało się na hit kolejki nie tylko dlatego, że stanęły naprzeciwko siebie drużny z czołowej czwórki. Obie ekipy miały też za sobą ciekawe mecze. O ile jastrzębianie cieszyć się mogli z ogrania w Lidze Mistrzów utytułowanego Zenitu Kazań w miniony weekend, to kędzierzynianie dość niespodziewanie przegrali z przedostatnim w tabeli MKS-em Będzin.

Mecz rozpoczął się od bardzo wyrównanej walki, ale pierwsi prowadzenie uzyskali goście. Jednak dzięki dobrym zagrywkom Aleksandra Śliwki podopieczni Nikoli Grbicia doprowadzili do remisu. Wydawało się, że mistrzowie Polski odzyskali kontrolę nad setem, ale wcale tak nie było. Słabo radził sobie ich atakujący Arpad Baroti. A po drugiej stronie siatki każdy z graczy dodawał coś od siebie. Kontra skończona przez Tomasza Fornala dała remis w końcówce, a potem kolejny atak tego siatkarza piłkę setową. Zepsuty atak gospodarzy zakończył tę partię.

Przez długi czas w drugim secie żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć rywalowi. Jastrzębianom spadła skuteczność w ataku, już ich gra nie była taka bezbłędna, jak w poprzedniej odsłonie. Przełom nastąpił w momencie, gdy na zagrywce pojawił się Łukasz Wiśniewski. Po jego dobrych zagrywkach z 15:15 zrobiło się 17:15. Potem atak dołożył Kamil Semeniuk i miejscowi prowadzili już 19:16. Goście gonili wynik, ale tym razem musieli uznać wyższość rywala.

ZOBACZ WIDEO: Czy Dawid Kubacki jest w tej chwili najlepszy na świecie? "Zrobił coś, co nie udało się Małyszowi i Stochowi"

W trzeciej odsłonie meczu obraz gry niewiele się zmienił. Oba zespoły walczyły twardo o każdy punkt, chociaż częściej przewagę uzyskiwali kędzierzynianie. I kiedy przy stanie 23:23 Kamil Semeniuk skończył atak, wydawało się, że losy seta zostały rozstrzygnięte. W kolejnej akcji przyjmujący Grupy Azoty pomylił się, potem Tomasz Fornal zaserwował asa i to goście stanęli przed szansą na wyjście na prowadzenie w meczu. Nie wykorzystali jej, ani kolejnej przy wyniku 25:26, za to Kamil Semeniuk nie stracił zimnej krwi w takim momencie i to kędzierzynianie wygrali tę partię.

Jastrzębianie nie załamali się tym niepowodzeniem i w kolejnej części meczu przeszli do natarcia. Na dobre rozegrał się Dawid Konarski i po jednym z jego ataków było już 8:3. Nikola Grbić dokonał wielu roszad w składzie, ale one nic nie dały. Jego zawodnicy nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonych przyjezdnych. Po bloku na Arpadzie Barotim ekipy dzieliło już siedem punktów 11:18. W końcówce kędzierzynianie odrobili jeszcze trzy punkty straty, ale wystarczyła chwila, dwie punktowe zagrywki Juliena Lyneela i było po secie.

Tie-break goście zaczęli z Francuzem na zagrywce i to było dobre posunięcie. Jego  serwisy mocno utrudniły życie ZAKSIE i to pozwoliło otworzyć seta wynikiem 3:0. I nawet jak potem drużyny grały punkt za punkt, to taka sytuacja była bardziej korzystna dla jastrzębian. Zmęczenie długim meczem bardziej dawało się we znaki ich rywalom. Zwłaszcza liczba zepsutych zagrywek mocno obciążała ich konto. Zupełnie odwrotnie było w ekipie ze Śląska. Seria fenomenalnych zagrywek Dawida Konarskiego ustaliła wynik tie-breaka, który wygraną zakończyli goście.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 2:3 (22:25, 25:22, 28:26, 18:25, 10:15)

ZAKSA: Toniutti, Baroti, Wiśniewski, Smith, Śliwka, Semeniuk, Zatorski (libero) oraz Łukasik, Rejno, Parodi, Grygiel, Stępień

Jastrzębski: Kampa, Konarski, Gladyr, Vigrass, Fornal, Lyneel, Popiwczak (libero) oraz Bucki

MVP: Tomasz Fornal (Jastrzębski Węgiel)

Czytaj także:
-> PlusLiga. MKS Będzin - Aluron Virtu: szybki triumf gospodarzy. Jurajscy Rycerze wracają z niczym
-> Siatkówka. PlusLiga: niespodzianka w Bydgoszczy. Visła przerwała czarną serię!

Źródło artykułu: