Siatkówka. Idą zmiany w Lidze Narodów. Heynen będzie miał problem

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Vital Heynen
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Vital Heynen
zdjęcie autora artykułu

Światowa Federacja Siatkówki chce, aby Liga Narodów jak najlepiej sprzedawała się medialnie. Dla polskiego selekcjonera to zła wiadomość.

- Plany na sezon olimpijski? Pomysłów mam wiele, ale nie wcielę ich w życie, dopóki nie dowiem się, jak wyglądają zasady rywalizacji w Ligi Narodów. To będzie kluczowe w kontekście przygotowań do igrzysk olimpijskich - mówił selekcjoner reprezentacji Polski siatkarzy, Vital Heynen. Wygląda na to, że czekają go ciężkie miesiące. FIVB chce zmian, które wpłyną na losy naszej drużyny.

W 2019 roku każdy zespół mógł zgłosić 25 zawodników do Ligi Narodów. To dobry układ dla trenerów jak Heynen, który lubił testować wielu zawodników, a na turniej do Chicago wysłał "drugi garnitur" siatkarzy. Trener kadry miał podobne plany teraz - najpierw grają "zmiennicy", a potem wchodzą pierwszoplanowe postacie. Najlepiej - jak informuje "Przegląd Sportowy" - od turnieju Ligi Narodów w Łodzi (5-7 czerwca).

Tak się jednak prawdopodobnie nie stanie. Światowa federacja chce ograniczyć liczbę zgłaszanych zawodników do 14. Po protestach może zwycięży opcja z 18 reprezentantami w składzie, ale nie ma rozmów o powrocie do 25 graczy. To zmienia plany Heynena, który chciał traktować LN - choć pewnie nie tylko on - jako pole doświadczalne przed występem na igrzyskach w Tokio. Mirosław Przedpełski, polski przedstawiciel w FIVB, powiedział dla "PS", że decyzje zapadną w lutym.

ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"

Światowa federacja nie patrzy na przygotowania do igrzysk, ale chce jak najmniej występów w LN, gdzie grają rezerwowi, jak to miało miejsce w poprzednim sezonie. - Dla nas im większy skład na Ligę Narodów, tym lepiej, bo już poprzedni sezon udowodnił, że mamy szeroką grupę zawodników, którzy mogą rywalizować z najlepszymi - powiedział dla "PS" Włodzimierz Sadalski, dyrektor pionu szkolenia w PZPS. Ireneusz Mazur, były selekcjoner kadry, dodał, że to złe posunięcie FIVB, która zamiast pracować nad przeładowanym kalendarzem imprez, chce regulować liczbę zawodników kadrze.

CZYTAJ TAKŻE Magdalena Stysiak: Niektórzy się wstydzą, że są ze wsi. Ja jestem z tego dumna! CZYTAJ TAKŻE Serie A: Wilfredo Leon lepszy od Bartosza Kurka w "polskim" meczu, Bartosz Bednorz i Mateusz Bieniek nie zagrali

Źródło artykułu:
Komentarze (9)
avatar
steffen
26.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kogoś tu mocno pop.... Było dobrze, no to "działacze" muszą zaraz się brać za "poprawianie". Czytaj całość
avatar
Grieg
24.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdy w 2012 r. tradycyjnie nie przebrnęliśmy ćwierćfinału, to między innymi dlatego, że podstawowy skład nie zdążył odpocząć po wygraniu Ligi Światowej. Ale skoro teraz możemy rzucić do boju co Czytaj całość
avatar
Stronghold
23.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale jazda, Rosja będzie zdyskwalifikowana, wystąpi sobie wypoczęta na IO bez flagi, a reszta będzie się wykrwawiać w imię zysków leśnych dziadków!  
avatar
atenaneta
23.01.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
a gdyby tak nie zagrać w LN , nie dać kasy i nie robić transmisji i nie wpuścić LN do Polski wcale w tym roku ( niech się jaśniepaństwo z FIVB przestanie bawić za naszą kasę) może i inni się Czytaj całość
avatar
Arkadiusz Mochocki
23.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wielka szkoda, zdrowia gwiazd, ale co począć?Może liczą, na większą frekwencję, a co za tym kasę, gdy zmuszą gwiazdy, do grania-ograniczając liczbę zamienników.