Puchar CEV. Bez sensacji w Lombardii. Developres SkyRes Rzeszów wyraźnie przegrał z obrońcą tytułu

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów

Siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów przegrały na wyjeździe 0:3 z ekipą Unet e-work Busto Arsizio, w pierwszym meczu 1/8 finału rozgrywek Pucharu CEV. Rewanż odbędzie się 5 lutego w Rzeszowie.

Przed drużyną Developresu stało nie lada wyzwanie. W 1/8 finału Pucharu CEV Rysice trafiły na aktualnego lidera włoskiej serie A oraz obrońcę trofeum w tych europejskich rozgrywkach, Unet e-work Busto Arsizio. Za siłę ofensywną tej ekipy odpowiadają głownie belgijska przyjmująca Britt Herbots oraz amerykańska atakująca Karsta Lowe. Na początku stycznia 2020 roku do kadry tego zespołu dołączyła także legenda włoskiej żeńskiej siatkówki, Francesca Piccinini. Z ogromnym szacunkiem do swojego rywala podchodził trener rzeszowianek Stephane Antiga. Francuz zwrócił uwagę również na spory atut w grze przeciwnika.

- Włoska siatkówka jest inna nieco. Tam serwuje się więcej z wyskoku. Oprócz tego przeciwniczki są bardzo mocne fizycznie, dużo grają środkiem i bardzo szybko. Jak tylko jest dobre przyjęcie z ich strony, to piłka idzie na środek, a tam już ma kto uderzyć. Na pewno będziemy musieli zaryzykować na zagrywce, jak to się uda, to mamy szansę coś ugrać - stwierdził Antiga.

Początek spotkania był bardzo wyrównany. Gospodynie popełniały sporo błędów w zagrywce, ale nie do zatrzymania od pierwszej piłki była Herbots. Z biegiem czasu coraz bardziej rozkręcała się także Alessia Gennari, kończąc ataki z lewego skrzydła (17:15). W szeregach rzeszowianek nie było wyraźnej liderki w tamtym momencie. Natalia Valentin umiejętnie kierowała grą zespołu, choć widoczna była nie najlepsza postawa środkowych. Po nieskutecznej akcji Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej trener Antiga poprosił o czas (19:16). Po błyskawicznym odrobieniu strat (19:19) siatkarki Developresu ponownie popełniły proste błędy, które tym razem przełożyły się na końcowy wynik premierowej partii. Udany atak Karsty Lowe zakończył seta (25:22).

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

Po kilku minutach drugiej odsłony podopieczne Stefano Lavariniego odskoczyły na trzy "oczka" przewagi (9:6). W grze Rysic nie najlepiej funkcjonowało przyjęcie. Mocno rozpędzona ekipa z Lombardii coraz mocniej zaczęła dyktować warunki na boisku. Rzeszowianki w dalszym ciągu nie mogły znaleźć recepty na fenomenalną Herbots oraz szczelny blok Włoszek (17:11). Antiga próbował odmienić losy rywalizacji wprowadzeniem Anny Kaczmar oraz Michaeli Mlejnkovej, ale na nic się to zdało. Gospodynie z dużą łatwością zamknęły tego seta, znacznie przybliżając się do końcowego triumfu (25:17).

Konsekwentne i bardzo skuteczne w ofensywie zawodniczki Unet e-work Busto Arsizio szybko "odjechały" ekipie z Podkarpacia w trzeciej partii (7:3). Rysice nie zamierzały dawać za wygraną. Po dwóch prostych błędach Lowe, Developres przegrywał nieznacznie (13:12), a chwilę później za sprawą skutecznej Ali Frantti doprowadził do remisu (14:14). Końcówkę ponownie lepiej zagrały gospodynie, które głównie za sprawą świetnej postawy w polu serwisowym Alessii Orro ponownie uciekły rywalkom (22:19). Ekipa znad Wisłoka zbliżyła się na jedno "oczko" (23:22), ale fatalny błąd w ataku Katarzyny Zaroślińskiej-Król zakończył spotkanie (25:22).

Rewanżowe starcie pomiędzy tymi zespołami odbędzie się 5 lutego (środa) w Rzeszowie. Początek o godzinie 18:00.

I mecz 1/8 finału Pucharu CEV:

Unet e-work Busto Arsizio - Developres SkyRes Rzeszów 3:0 (25:22, 25:17, 25:22) 

Unet:
Orro, Lowe, Washington, Bonifacio, Herbots, Gennari, Leonardi (libero) oraz Bici, Villani, Wang (libero).

Developres: Valentin-Anderson, Zaroślińska-Król, Witkowska, Efimienko-Młotkowska, Frantti, Blagojević, Krzos (libero) oraz Kaczmar, Mlejnkova, Grabka, Polańska, Hawryła, Przybyła (libero).

Czytaj także:
Siatkówka. PlusLiga. Slobodan Kovac: Zademonstrowaliśmy wszystkim, na co nas stać
Liga Mistrzyń: Magdalena Stysiak błyszczała. Poprowadziła Savino Del Bene Scandicci do istotnego zwycięstwa

Komentarze (0)