PlusLiga. Łukasz Kaczmarek powrócił do treningów. "Skończyło się na siedmiu tygodniach, a mogło być gorzej"

Newspix / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: Łukasz Kaczmarek
Newspix / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: Łukasz Kaczmarek

Atakujący Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Łukasz Kaczmarek, po siedmiu tygodniach leczenia powrócił do treningów. Zawodnik pauzował od grudnia minionego roku, powodem były powikłania po chorobie.

- Niestety nie mogłem brać udziału w zajęciach. Myślę, że to może być też przestroga dla wszystkich, że kiedy jest się chorym to lepiej parę dni odpocząć w domu, a nie być zbyt ambitnym, bo później pauzuje się dłużej. Dla mnie skończyło się to siedmioma tygodniami przerwy, a mogło być gorzej... - powiedział Łukasz Kaczmarek w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej klubu.

Atakujący Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie ukrywa, że tak długiej przerwy podczas swojej sportowej kariery nie pamięta. Sytuację pogarszał fakt, że z powodu powikłań po chorobie, siatkarz był wyłączony z jakiejkolwiek aktywności fizycznej. W związku z tym, mimo powrotu do treningów, na występ Łukasza Kaczmarka w spotkaniu o punkty kibice mistrzów Polski będą musieli jeszcze trochę poczekać.

- Było bardzo ciężko, ponieważ przez tych kilka tygodni tak naprawdę nie mogłem nic robić. Takiej przerwy od sportu to chyba jeszcze nigdy nie miałem. W ostatnim czasie, albo były mecze i zgrupowania reprezentacyjne albo gra w klubie. A nawet kiedy w okresie wakacyjnym miałem wolne, to starałem się spędzać ten czas aktywnie. Także nie było to dla mnie łatwe, ale już wracam - przyznał 25-latek. - W czasie przerwy zrzuciłem 5 kilogramów, te mięśnie trzeba odbudować, więc potrzeba czasu, żeby organizm również zaadaptował się do tego rytmu. Myślę, że wystarczy kilka tygodni i ponownie kibice będą mnie oglądali na boisku - stwierdził atakujący Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.

Najbliższe ligowe spotkanie podopieczni Nikoli Grbicia rozegrają w sobotę, 25 stycznia o godz. 14:45. Rywalem mistrzów Polski będzie Aluron Virtu CMC Zawiercie. Dla obu ekip będzie to okazja do poprawienia punktowego dorobku. Kędzierzynianie w ostatnich dwóch meczach przegrali z MKS-em Będzin i Jastrzębskim Węglem, z kolei drużyna Marka Lebedewa schodziła z parkietu pokonana w 5 z 6 ostatnich pojedynków.

Czytaj także:

Przemysław Michalczyk: Być może teraz chłopaki uwierzą, że możemy wygrać z każdym

Siatkówka. PlusLiga. Dobre wiadomości dla kibiców Trefla Gdańsk. Zespół niebawem będzie w komplecie

ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii

Komentarze (0)