- Dziękuję LSK za profesjonalne podejście. Mamy jechać siedem godzin, w czternaście zawodniczek i ośmiu członków sztabu szkoleniowego tylko po to, żeby sprawdzić, czy Wisła Warszawa istnieje? Czy jest sala, czy jest drużyna? Lepiej to sprawdzić. Jeżeli to żart, to nieśmieszny - napisał na swoim twitterowym profilu Ferhat Akbas.
Frustracja tureckiego szkoleniowca nie dziwi. Zamieszanie z meczami ligowymi z udziałem beniaminka powoli zaczyna przypominać kabaret. Podobna sytuacja miała miejsce przed spotkaniem z Grot Budowlanymi Łódź. Wówczas decyzja o wyjeździe na mecz zmieniała się kilkakrotnie w ciągu kilku godzin. Ostatecznie stołeczny zespół nie stawił się w Atlas Arenie, rezygnując z gry na kilka godzin przed planowanym terminem. Podopieczne Błażeja Krzyształowicza, chcąc zrekompensować kibicom całe zamieszanie, rozegrały wewnętrzny sparing.
thanks @LSK15lat for professional approach. Do we go to Warsaw for 7 hours, 14 players+8 staff to check if still @WislaWarszawa exist?Do you know if there is a hall,if there is a team there?It's better if you check.If this is joke,it isn't funny anymore.
— ferhat akbas (@frhtakbs) January 27, 2020
Starcie w Rzeszowie również przez długi czas stało pod znakiem zapytania. Ostatecznie drużyna pojawiła się na Podkarpaciu w sześcioosobowym składzie, z czterema środkowymi i dwiema środkowymi w składzie. Rywalizacja zakończyła się w trzech setach.
ZOBACZ WIDEO Nie żyje Kobe Bryant. "Odszedł ktoś większy, ktoś kto działał na całe pokolenia i generacje młodych zawodników."
- Sytuacja wymagała tego, że musiałyśmy zagrać mecz w Rzeszowie nawet w takim składzie, ponieważ poprzedni w Łodzi oddany był walkowerem i gdybyśmy poddały drugi mecz, to klub automatycznie zostałby wycofany z rozgrywek. Zrobiłyśmy to, żeby ratować zespół. Starałyśmy się, jak mogłyśmy, grać razem i pomagać sobie nawzajem. Chyba nie było najgorzej, mimo że wcześniej trenowałyśmy w takim zestawieniu tylko chwilę - powiedziała po przegranej 0:3 Katarzyna Urbanowicz w rozmowie z serwisem lsk.pls.pl.
Czytaj także:
Jak rozegrać mecz bez rozgrywającej, libero i atakującej? Wyjaśniamy na przykładzie Wisły Warszawa