LSK. Maria Stenzel: Brak jednej zawodniczki nie może wpłynąć na zespół aż tak negatywnie

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Maria Stenzel
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Maria Stenzel

Rok 2020 nie zaczął się najlepiej dla Grot Budowlanych, którzy w styczniu nie poczuli smaku zwycięstwa. Do tego z zespołem pożegnała się jego kapitan, Charlotte Leys. - Trzeba zająć się tym, co jest do poprawy - przyznała Maria Stenzel.

Chociaż starcie Grot Budowlani Łódź vs Developres SkyRes Rzeszów zapowiadane było jako hit 16. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet, to ostatecznie emocji było niewiele. Podopieczne trenera Stephane'a Antigia zdominowały rywala i pewnie wywiozły z Łodzi trzy punkty. Dla wicemistrza Polski porażka ta była o tyle bolesna, że wiązała się ze spadkiem na 5. miejsce w tabeli.

- Po każdym meczu nie da się szukać pozytywów. Developres Rzeszów jest mocniejszym, lepszym zespołem od nas, ma tę grę bardziej poukładaną. My najpierw nie zaczęłyśmy meczu tak, jak chciałyśmy, a później w końcówkach rywal zagrał po prostu swoją siatkówkę i był lepszy. Nam czegoś brakowało. Jedynym plusem może być to, że wstałyśmy po tym pierwszym, przegranym secie. Takich pozytywów siatkarskich można szukać, ale bardziej zajęłabym się tym, co jest do poprawy i tym, czego nam jeszcze brakuje niż wzajemnym klepaniem się po plecach - przyznała szczerze libero łódzkiej drużyny, Maria Stenzel.

Ostatni czas był dla zespołu wicemistrza Polski niezwykle wymagający. W minioną sobotę, tuż przed pojedynkiem ligowym w Radomiu z zespołem Grot Budowlani nieoczekiwanie pożegnała się jego kapitan, Charlotte Leys. Belgijska przyjmująca zdała w Łodzi sprzęt oraz klubowy samochód, po czym wróciła do swojej ojczyzny. Drużyna pod wodzą trenera Błażeja Krzyształowicza bez Leys w składzie przegrała dwa kolejne spotkania (z E.Leclerc Radomką 2:3 i Developresem SkyRes 0:3), ale jak uważa Maria Stenzel, przyczyn tych porażek nie należy upatrywać w pożegnaniu się z klubem byłej kapitan.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

- Aż tak źle nie jest, że po odejściu jednej zawodniczki wszystko nagle legło w gruzach. Oczywiście, odejście Charlotte pewne rzeczy pokomplikowało, ale nie ma mowy o rujnowaniu całej naszej wcześniejszej pracy. Brak jednej siatkarki nie może wpłynąć na zespół aż tak negatywnie, jak my teraz gramy. To absolutnie nie jest wina tego, przynajmniej ja tak czuję - mówiła reprezentantka Polski i zawodniczka Budowlanych.

Czytaj także: LSK. Alessandro Chiappini: Przykro mi o tym słyszeć

Po odejściu z zespołu Leys, na przyjęciu w łódzkiej ekipie występował duet Julia Twardowska i Anna Bączyńska. Libero Grot Budowlanych jest zdania, że takie ustawienie przynosi zespołowi więcej korzyści, zwłaszcza w elemencie ofensywnym. - Oczywiście, czułam z Charlotte większe wsparcie w przyjęciu, mogłyśmy więcej lawirować, jeśli chodzi o ustawienie, ale jestem otwarta, pomagam, radzę sobie z tym, biorę na siebie większy ciężar i to w ogóle mi nie przeszkadza. Nie chcę obrażać teraz Charlotte, ale z Ani Bączyńskiej mamy więcej korzyści w ataku i bloku. Myślę, że to nam na pewno pomoże w jakimś stopniu. Po prostu potrzeba nam trochę czasu - stwierdziła Maria Stenzel.

31 stycznia, czyli ostatniego dnia okienka transferowego, klub z Łodzi oficjalnie poinformował o znalezieniu zastępstwa za byłą kapitan i zakontraktowaniu nowej przyjmującej. Jest nią 28-letnia Chinka, Kaiyi Ren (więcej na temat tego transferu TUTAJ).

Teraz przed Grot Budowlanymi Łódź kolejne spotkanie w Lidze Siatkówki Kobiet, w ramach którego w Pile zmierzą się ze swoim sąsiadem w tabeli, zespołem Enea PTPS (Budowlani zajmują piąte, a pilanki szóste miejsce w zestawieniu; obie drużyny dzieli jednak 6 punktów). W najbliższy wtorek, 5 lutego, wicemistrzynie Polski powrócą zaś do rywalizacji w Lidze Mistrzyń i wówczas zagrają z mistrzem Finlandii, LP Salo.

Komentarze (0)