Derby województwa mazowieckiego były ważnym meczem dla Alicji Grabki. Rozgrywająca jeszcze w poprzednim sezonie broniła bowiem barw E.Leclerc Radomki, zaś w sobotę pojawiła się w Hali MOSiR-u, aby jak najlepiej zaprezentować się przeciwko byłym koleżankom. Otwarcie spotkania należało do DPD Legionovii, jednak dwupunktowe prowadzenie rywalek błyskawicznie zniwelowały miejscowe. Później rozkręcać zaczęła się najskuteczniejsza w ostatnich pojedynkach w szeregach zespołu z Radomia Veronica Jones-Perry. Wraz z Izabelą Bałucką przysporzyły zawodniczkom spod Warszawy sporo problemów grą w bloku i w ataku, kończąc kolejne akcje i dając przewagę swojej ekipie.
Dobra seria w polu serwisowym Magdaleny Damaske pozwoliła nie tylko zmniejszyć różnicę, ale i wypracować zaliczkę (8:10). Przy remisie 17:17 o czas poprosił Alessandro Chiappini. Po powrocie na parkiet dominowały już gospodynie. Gdy trudną piłkę w ofensywie skończyła Renata Biała, było 19:18. Dużym zaufaniem obdarzyła Jones-Perry Paulina Zaborowska, a Amerykanka była bardzo skuteczna. Po drugiej stronie siatki wyróżniała się Juliette Fidon Lebleu, lecz gdy punktową zagrywką popisała się Marharita Azizowa, wynik wynosił 23:20. Premierowa odsłona zakończyła się po bezpośrednim uderzeniu w antenkę przyjezdnych.
Piorunująco drugą partię rozpoczęła E.Leclerc Radomka, wygrywając 7:3 po dwóch seriach w polu serwisowym i błędach legionowianek. Jednakże po przerwie na życzenie Chiappiniego miejscowe, zupełnie nie wiedzieć czemu, "stanęły". Po części było to spowodowane szczelnym blokiem gości, kilkukrotnie zatrzymana została Renata Biała, natomiast kontrataki finalizowała Fidon-Lebleu. Ponadto sporo ożywienia w szeregi DPD Legionovii wprowadziła Olga Strantzali, która od początku drugiej części zameldowała się na boisku. Po stronie drużyny Adama Grabowskiego pojawiły się problemy z przyjęciem. Przeciwniczki stopniowo zwiększały różnicę w najważniejszych momentach tego seta i doprowadziły do wyrównania.
ZOBACZ WIDEO Nie żyje Kobe Bryant. "Odszedł ktoś większy, ktoś kto działał na całe pokolenia i generacje młodych zawodników."
Czytaj także: LSK: Cztery nowe siatkarki w Wiśle Warszawa. Prezes zapewnia: Dokończymy sezon!
Kluczową rolę w trzeciej odsłonie odegrała zagrywka. Początek należał do przyjezdnych, które bardzo szybko "odskoczyły" na trzy punkty. Potem przewaga zmieniała się kilka razy. Przy stanie 13:13 w polu serwisowym pojawiła się Grabka. Olbrzymie kłopoty z odbiorem jej nieprzyjemnego floata miały radomianki i po kilku chwilach rezultat wynosił 13:17. Przy stanie 17:22 Strantzali zagrała w głowę jednej z koleżanek, stojących przy siatce. Błędu nie dopatrzyli się jednak sędziowie i dopiero challenge na życzenie Grabowskiego wyjaśnił sytuację. Było już 19:23 i wydawało się, że to goście będą wygrywali w meczu.
Po chwili za linią dziewiątego metra zameldowała się Biała. Jej zespół kończył kolejne kontry, a gdy przyjmująca umieściła piłkę w boisku, było 24:23! Podbiła atak rywalek, lecz popełniła błąd podwójnego odbicia przy przebijaniu piłki. Oznaczało to walkę na przewagi. Emocjonująca końcówka padła łupem Radomki, choć Legionovia miała w górze setbola. Dwie najważniejsze akcje sfinalizowała Jones-Perry. Najpierw kiwnęła precyzyjnie po prostej, następnie obiła blok.
Przeczytaj również: Siatkówka. Nowe zasady tworzenia rankingu FIVB. Reprezentacja Polski siatkarzy na pozycji wicelidera
Jones-Perry do spółki ze Szczepańską-Pogodą rozbijały szeregi obronne gości, zaś zdecydowanie osłabły w ofensywie Fidon-Lebleu i Julie Oliveira Souza. Niewiele pomogły zmiany przeprowadzone przez Chiappiniego. Przy serwisie Grabki Radomce przytrafił się przestój i Legionovia zniwelowała straty do jednego punktu (21:22). Gospodynie przyjęły dokładnie i miały w górze meczbola, jednak Zaborowska kiwnęła z drugiej piłki w aut (24:24). Wynik wynosił już 24:25, długa wymiana padła łupem radomskiej ekipy, ale sztab szkoleniowy gości, a konkretnie drugi trener, Adrian Chyliński, starał się doszukać przejścia linii środkowej w tej akcji. Ostatecznie nic takiego nie miało miejsca, a spotkanie zakończyła seria w polu serwisowym Białej. Najpierw popisała się asem, zaś po chwili źle przyjęła Strantzali i w ataku wyrzuciła piłkę w aut.
E.Leclerc Radomka Radom - DPD Legionovia Legionowo 3:1 (25:21, 21:25, 28:26, 27:25)
Radomka: Laskowska, Bałucka, Azizowa, Biała, Zaborowska, Jones-Perry, Witkowska (libero) oraz Szczepańska-Pogoda, Lazcano, Kubacka, Bodasińska (libero).
Legionovia: Tokarska, Souza, Damaske, Fidon-Lebleu, Łukasik, Grabka, Lemańczyk (libero) oraz Wójcik, Zdovac-Sporer, Strantzali, Matejko, Adamek (libero).
MVP: Paulina Zaborowska (Radomka).