Stephane Antiga zadowolony po meczu w Policach: Kiedyś niemożliwością było wygrać z Chemikiem

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Stephane Antiga
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Stephane Antiga

Developres SkyRes Rzeszów zrewanżował się Grupie Azoty Chemikowi Police za porażkę we własnej hali. Tym razem wygrał 3:2. - Kiedy spotkaliśmy się z Chemikiem po raz pierwszy, niemożliwością było z nimi wygrać - przyznał Stephane Antiga.

Pierwsze dwie partie nie były udane dla ekipy Developresu SkyRes (przegrane do 21 i 19). Przełamanie nastąpiło w trzecim secie, na co szczególną uwagę zwrócił trener gości, Stephane Antiga.

- Podobała mi się nasza reakcja po drugim secie. Było widać frustrację. Fajnie zaczęliśmy, tylko policzanki po prostu grały lepiej. Mieliśmy kilka okazji, żeby wygrać pierwszy set - ocenił.

Kabaretu z udziałem warszawianek ciąg dalszy. Czytaj więcej!

Kluczem okazało się odrzucenie miejscowych od siatki, co udało się dzięki zagrywce. - To prawda. My zagrywaliśmy agresywniej, płasko i trzymaliśmy poziom. Chemik też dobrze zagrywa. Byliśmy trochę lepsi i na przyjęciu, i na zagrywce. Ale jest jeszcze atak i blok. Generalnie policzanki lepiej atakują od przeciwniczek, ale tego dnia my byliśmy mocniejsi - przyznał szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: Kwalifikacje siatkarek. Maria Stenzel: Czy wygrał lepszy? Chyba nie

Dobrą zmianę dała też Czeszka, która weszła za Jelenę Blagojević. - Mlejnkova zagrała świetnie, zarówno jako atakująca, jak i przyjmująca. Widać naszą pracę, bo kiedy spotkałyśmy się z Chemikiem po raz pierwszy, niemożliwością było z nimi wygrać. A teraz ciężko pracowaliśmy i jesteśmy lepsi. Widzę to nie tylko, kiedy analizuję przeciwnika, ale też w naszej grze - dodał Francuz.

W pierwszym secie najwięcej mówiło się o postawie arbitrów tego spotkania. O dziwo Antiga nie miał o parze aż tak złego zdania, choć i on naprawiał ich błędy poprzez challenge. - Taki mecz nie był łatwy dla sędziów. Dla nas trenerów to też nie jest takie ewidentne. Myślę, że była presja. To był hit kolejki. Trwała dyskusja, ale ogólnie myślę, że pracowali dobrze. Rzeczywiście dużo było challengów, ale i tak mniej błędów - stwierdził.

Zobacz także: mistrzynie Polski z Łodzi z kolejnym triumfem w lidze

Trener ze spokojem podchodzi również do rewanżu w Pucharze CEV, który zostanie rozegrany w środę 5 lutego o godzinie 18:00 (transmisja w Polsacie Sport Extra).

- Nie mamy dużo czasu, żeby odpocząć. Graliśmy naprawdę dobrze, choć przegraliśmy 0:3. Trzymaliśmy poziom. Zobaczymy, jeśli zagramy tak jak przeciwko Chemikowi, to wszystko jest możliwe. Busto wygrało gładko w półfinale Pucharu Włoch, czyli miały finał (przegrany jednak 0:3 z Conegliano - przyp. red.). Nie będą tak w pełni skoncentrowane w Polsce po tym meczu. My na pewno będziemy gotowi - dodał na koniec Antiga.

Komentarze (1)
avatar
Arkadiusz Mochocki
3.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chemik, to nie byle kto, i radość wielka-nawet gdy się wygrywa, dopiero, po tie-breaku. Teraz warto walczyć, do końca, w Pucharze CEV,choć będzie, pewnie trudniej, niż w Policach.